Amerykanie mają tendencję do upraszczania. To uproszczenie, ale coś w tym jest. Wszystko sprzedają w dużych opakowaniach, wszędzie podjeżdżają samochodem, w większości filmów wiadomo od pierwszej sceny, kto zabił. Podobnie jest z ich jedzeniem. Ma być szybko, nieskomplikowanie i dużo. Nawet na śniadanie. Gdyby na przykład wziąć wszystko, co ma się zamiar zjeść na śniadanie i zawinąć to w placek? Czyż nie byłaby to kwintesencja amerykańskości? Byłaby i nawet ktoś to już wymyślił. Poznajcie śniadaniowe burritos.