Smalec z fasoli – nie tylko dla wegan

"Smalec przesmażony z jabłkiem i cebulą podany w charakterze przystawki do ciężkiego, razowego chleba znika ze stołu jako pierwszy i to bez względu na wysokość sfer, jakie się przy nim zebrały" – przekonuje w jednym z felietonów Magda Gessler.

Jednak nie zmienia to faktu, że smarowidło wytapiane ze słoniny wieprzowej, od wieków goszczące na polskich stołach, w ostatnich latach nie ma zbyt dobrej prasy. Wynika to przede wszystkim z wysokiej kaloryczności przysmaku, który dostarcza też solidnej dawki nasyconych kwasów tłuszczowych, zwiększających ryzyko nadwagi, otyłości, miażdżycy czy nowotworów, m.in.: jelita grubego i prostaty.

Z oczywistych względów po smalec wieprzowy nie sięgają także wegetarianie czy weganie, choć często miło go wspominają. "Mimo upływu wielu lat pamiętam ciągle zapach, jaki roznosił się w moim domu, kiedy tato kilka razy do roku zabierał się za przygotowanie domowego smalcu" – pisze Marta Dymek, autorka popularnego bloga Jadłonomia.

Nic dziwnego, że pojawia się wiele pomysłów na roślinne smarowidła przypominające specjał z tłuszczu wieprzowego. Najlepiej udaje się to chyba smalcowi z fasoli.

Bazą tego przysmaku jest oczywiście biała fasola. To produkt o imponujących właściwościach odżywczych, stanowiący przede wszystkim skarbnicę łatwo przyswajalnego białka, którego dostarcza więcej niż mięso. Charakteryzuje się też bardzo korzystnym profilem aminokwasów, które m.in. zmniejszają wydzielanie soków żołądkowych (korzystne przy nadkwasocie czy refluksie żołądkowo-przełykowym) i wykazują działanie zasadotwórcze (pomagają utrzymać równowagę gospodarki kwasowo-zasadowej).

Fasola jest bardzo bogatym źródłem węglowodanów (przede wszystkim lekkostrawnej skrobi oraz rozpuszczalnych frakcji błonnika pokarmowego, który reguluje procesy trawienia i wspomaga walkę z wysokim poziomem "złego" cholesterolu LDL), nienasyconych kwasów tłuszczowych wzmacniających odporność organizmu oraz cennych składników mineralnych (cynku, selenu, żelaza, potasu, wapnia i fosforu).

Popularna roślina strączkowa kryje w sobie także dużo witamin z grupy B, zwłaszcza B1 (odpowiada za właściwą pracę mięśni i systemu nerwowego), B3 (jest składnikiem wielu enzymów uczestniczących w przemianach cukrów i tłuszczów) oraz B9, czyli kwasu foliowego, szczególnie potrzebnego kobietom spodziewającym się dziecka, pomagającego zapobiegać wadom rozwojowym płodu.

Przyrządzenie smalcu z fasoli nie jest trudniejsze niż przygotowanie tradycyjnego smarowidła ze słoniny wieprzowej. Potrzebujemy puszki fasoli, ewentualnie około pół kilograma samodzielnie ugotowanej fasoli, co jednak wymaga trochę czasu, gdyż trzeba ją wcześniej moczyć całą noc w zimnej wodzie (trzy szklanki wody na szklankę fasoli), następnie przepłukać i gotować 2-3 godziny w lekko osolonej wodzie, aż do miękkości.

Na patelni z olejem podprażamy przez 8-10 minut cebulę pokrojoną w drobną kostkę. Na niewielkim ogniu, ponieważ powinna nabrać ładnego bursztynowego koloru, a zbyt intensywnie smażona stanie się ciemna i gorzka.

Pod koniec dokładamy "dodatki fakultatywne", których wybór zależy od naszych upodobań smakowych. Mogą być to np.: jabłko starte na tarce o grubych oczkach, 1-2 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę, posiekane suszone pomidory lub suszone śliwki czy pokrojone w drobną kostkę wędzone tofu. Doprawiamy aromatycznymi ziołami: majerankiem, cząbrem czy estragonem.

Fasolę z puszki lub garnka odcedzamy, przekładamy do dużej miski, dodajemy zawartość patelni, dokładnie mieszamy i rozgniatamy (można do tego wykorzystać widelec lub praskę do ziemniaków). Jeśli chcemy uzyskać bardziej gładką konsystencję, użyjmy blendera. Gdy masa jest zbyt sucha, warto dolać trochę zalewy z fasoli. Podczas mieszania doprawiamy specjał solą i pieprzem, charakteru potrawie doda też kilka kropli sosu sojowego.

Smalec z fasoli najlepiej smakuje po schłodzeniu w lodówce, oczywiście na grubej kromce chleba, z ogórkiem kiszonym.

Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl