Sentymentalny wtorek: galaretki, które wyglądały jak owoce
Pomarańczowa, czerwona, zielona a może żółta? Którą lubiliście najbardziej i w jakiej kolejności zjadaliście te słodkie galaretki? Każdy miał inną technikę pochłaniania tych kultowych słodyczy, które do dziś można znaleźć w sklepach.
Gdy w sklepach nie było zbyt dużego wyboru, nikt nie zwracał nadmiernej uwagi na skład tych produktów, które już pojawiły się na półkach sklepowych. Kolorowe galaretki obsypane dużą ilością cukru na pewno nie należały do najzdrowszych przekąsek, ale naprawdę skradły serca nie tylko dzieciom, co nawet ich rodzicom.
Ułożone w okrągłym pudełeczku, kuszące lśniącymi drobinkami cukru i pachnące jak owoce, dawały złudzenie, że sięgamy po owocowe słodkości, choć w dużej mierze był to właściwie sam cukier. Galaretki wieloowocowe pomimo ogromnej różnorodności produktów, nadal można odnaleźć w wielu sklepach spożywczych, a galaretki do dziś święcą tryumfy w wielu domach.
Dziś rodzice starają się jednak podchodzić do tego bardziej rozsądnie i proponują wykonanie takiej owocowej galaretki w domu. Coraz chętniej sięgają po owoce, które łączą z żelatyną i niewielką ilością cukru, a nawet całkiem z niego rezygnują, zastępując je miodem.
Na 500 g świeżych owoców musi być ok. 3 łyżeczek żelatyny i 3 łyżeczek soku z cytryny. Ilość cukru zależy od tego, jaki efekt słodkości chcemy uzyskać. Pamiętajmy, że owoce same w sobie są słodkie i w zależności od tego, po które sięgamy, sprawdźmy, czy jest potrzeba dosładzania.
Jedna kultowa galaretka to około 49 kcal, warto więc wykonać ją samodzielnie i zdecydować o kaloryczności.
WP Kuchnia na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski