Warto zapamiętać
Zima to niekorzystna pora dla naszego organizmu. Niskie temperatury, krótki dzień, brak słońca, zła dieta. Czujemy się zmęczeni i zestresowani. Niestety obniża to też naszą odporność i łatwo pojawiają się infekcje. Jakich produktów szczególnie powinniśmy unikać zimą?
Przede wszystkim unikajmy pomidorów. Pomidory w dużych ilościach widzimy zimą na sklepowych półkach. Niestety różnica w smaku między pomidorem zimowym, a letnim to przepaść. Większość z zimowych pomidorów pochodzi z miejsc, gdzie nie możemy liczyć na to, że rosły i dojrzewały w słońcu. Podłoże, do którego się je sadzi, jest wyłącznie sztucznego pochodzenia, napełnione sztucznymi nawozami.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Ogórki
Podobnie jest z ogórkami, które bez problemu możemy kupić każdego miesiąca w roku. Niestety te zimowe, tak samo jak pomidory, uprawia się na sztucznej wełnie mineralnej. Poza tym ogórki nawet latem nie mają zbyt wielu wartości odżywczych - oprócz właściwości chłodzących i alkalizujących. I smakowych. Może warto więc z nich zrezygnować zimą, kiedy są dodatkowo naładowane pestycydami?
Szpinak
Badania dowiodły, że szpinak jest najbardziej podatny na zanieczyszczenia i sztuczne składniki. Wchłaniają ogromne ilości szkodliwych substancji, które później przedostają się do naszego organizmu. Sezon na szpinak to późne lato, więc nie trudno się domyślić, że świeży szpinak, który widzimy w sklepach zimą, nie był hodowany w naturalnych warunkach. Korzystajmy zatem z mrożonek, które zawierają szpinak zbierany w sezonie. Unikajmy również warzyw niesezonowych, które przybywają do nas z odległych stron, pokonując tysiące kilometrów. Na czas transportu zabezpieczane są dużą ilością konserwantów i wosku, aby uchronić je przed zepsuciem.
Cytrusy
Specjaliści zajmujący się żywieniem twierdzą, że zimą powinniśmy zrezygnować z cytrusów. Przede wszystkim dlatego, że mają one właściwości wychładzające, które nie sprawdzają się w naszym zimnym klimacie. Poza tym pomimo, że pomarańcze i mandarynki pojawiają się w Polsce w okolicach świąt, to cytrusy normalnie dojrzewają już w listopadzie.
Banany
Do owoców wychładzających organizm należą też banany. Jest tak dlatego, że zawierają bardzo dużo potasu, który może zaburzać termoregulację w naszym organizmie – powodując nadmierną potliwość i obniżenie temperatury ciała. Jest jeszcze powód, aby nie jeść bananów zimą – ich wysoki indeks glikemiczny. Sięgając po banana zaspakajamy głód tylko na chwilę, cukier w organizmie gwałtownie skacze, a zaraz równie gwałtownie spada, i mamy ochotę na kolejną przekąskę. Niestety nie wpływa to dobrze zimą na naszą wagę, kiedy mamy mniej ruchu.
Truskawki
Zimą zrezygnujmy też z truskawek pakowanych w plastikowe pojemniki i zamykanych pod folią. Truskawki hodowane w zimnych miesiącach są mocno pryskane pestycydami oraz nawozami, które mają chronić je przed zepsuciem oraz szkodnikami. Najczęściej też nie sadzi się ich w ziemi, ale hoduje na wodnych pożywkach. Dlatego są pięknie czerwone i dorodne, ale zupełnie pozbawione smaku.
Polecamy zimowe przepisy
Po jakie produkty warto zatem sięgać w zimowych miesiącach? Polecamy kilka przepisów na chłodne dni. Na początek syrop z cebuli. Cebule kroimy na talarki lub mniejsze kawałki, wkładamy do dużego słoika i zalewamy miodem. Po upływie doby domowy syrop z cebuli jest gotowy. Jest doskonały na pierwsze objawy przeziębienia, zmniejszają ból gardła i kaszel. Naturalny syrop z cebuli możemy podawać dorosłym i dzieciom.
Kiszone buraki na barszcz i do picia
1 kg buraków dokładnie szorujemy i polewamy wrzątkiem. Kroimy na kawałki i wkładamy do słoja do ¾ jego wysokości. Dodajemy kilka ząbków czosnku, pieprz czarny w ziarnach, liść laurowy, ziele angielskie, korzeń chrzanu. Zalewamy przegotowaną wodą z solą w proporcji 1 łyżka soli na 1 litr wody. Stawiamy blisko źródła ciepła, zbierając codziennie powstającą pianę. Po tygodniu kwas buraczany jest gotowy. Przelewamy go do butelek i trzymamy w lodówce. Pijemy codziennie porcję. Można przygotować na nim zupę. A ukiszone buraki po prostu zjadamy.
Zupa marchwiowa z imbirem, kurkumą i pestkami słonecznika
Potrzebujemy 500 g marchwi, 100 g ziemniaków, 50 ml oleju słonecznikowego, 1/2 białej części pora, 2 ząbki czosnku, 1/2 łyżki kurkumy, 1 cm korzenia imbiru, 500 ml bulionu warzywnego, sól i pieprz do smaku, 2 łyżki nasion słonecznika. Marchew i ziemniaki obieramy i kroimy na kawałki. Czosnek obieramy z łupin i kroimy, tak samo por. Imbir ścieramy na tarce. Na suchej patelni prażymy nasiona słonecznika i odkładamy do miseczki. Na patelnię wlewamy ½ oleju i dodajemy marchew i ziemniaki – podsmażamy często mieszając – ok. 5 minut i przekładamy do garnka. Na patelnię wlewamy trochę oleju i podsmażamy czosnek i por – przekładamy do garnka i zalewamy bulionem. Gotujemy na wolnym ogniu. Na patelnię wlewamy resztę oleju i rozgrzewamy go, dodajemy imbir i kurkumę – podsmażamy, aż poczujemy aromat. Dodajemy do garnka z zupą. Doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy do miękkości warzyw. Miksujemy zupę na krem i podajemy posypaną pestkami słonecznika.
Kasza manna na mleku kokosowym z karmelizowanymi jabłkami
Potrzebujemy 2 szklanki mleka kokosowego, 4 łyżki kaszy manny, 2 jabłka, 3 łyżki miodu. Jabłka obieramy i pozbawiamy je gniazd nasiennych, kroimy na grube plastry. Na patelni rozpuszczamy miód i dodajemy jabłka. Podgrzewamy, aż jabłka będą miękkie. Odstawiamy z ognia. Do garnka wlewamy mleko kokosowe, zagotowujemy i mieszając mleko trzepaczką, wsypujemy kaszę. Cały czas mieszając gotujemy 5 minut na małym ogniu. Przekładamy do misek, dodajemy jabłka i polewamy powstałym sosem z jabłek.