Margaryna nie taka zła, jak myślisz
Zwolennicy cenią ją przede wszystkim za łatwość rozsmarowywania na pieczywie. Przeciwnicy podkreślają natomiast, że to marna imitacja masła i ma niekorzystny wpływ na nasz organizm. W rzeczywistości nie jest to smarowidło pełne wad. Margaryna jest emulsją jadalnych tłuszczów roślinnych zmieszanych z wodą lub mlekiem, a zbliżony do masła smak zawdzięcza ukwaszeniu mleka dodawanego podczas produkcji. W sprzedaży są dwa podstawowe rodzaje tego produktu: miękka margaryna w kubkach i twarda w kostce. Oto kilka najczęściej powtarzanych mitów i wskazówki, czym kierować się przy zakupie margaryny.
Mity na temat margaryny
Zwolennicy cenią ją przede wszystkim za łatwość rozsmarowywania na pieczywie. Przeciwnicy podkreślają natomiast, że to marna imitacja masła i ma niekorzystny wpływ na nasz organizm. W rzeczywistości nie jest to smarowidło pełne wad. Margaryna jest emulsją jadalnych tłuszczów roślinnych zmieszanych z wodą lub mlekiem, a zbliżony do masła smak zawdzięcza ukwaszeniu mleka dodawanego podczas produkcji. W sprzedaży są dwa podstawowe rodzaje tego produktu: miękka margaryna w kubkach i twarda w kostce. Oto kilka najczęściej powtarzanych mitów i wskazówki, czym kierować się przy zakupie margaryny.
"Margaryna nie ma witamin"
To najczęściej powtarzany argument przez przeciwników margaryny. Informacja ta nie jest prawdą. Dostępne na rynku produkty są wzbogacane o witaminę A i D. Warto podkreślić, że nie są to tylko obietnice na opakowaniu, a prawnie uregulowane obowiązki każdego producenta żywności. Ponadto, niektóre rodzaje margaryn wzbogacone są także o witaminę E, nazywaną "witaminą młodości", która zwalcza wolne rodniki i tym samym opóźnia proces starzenia się komórek. To, jakie witaminy dodatkowo zawierają, zależy rodzaju i ilości olejów użytych do ich produkcji. Warto uważnie czytać etykiety produktów i sięgać np. po margarynę prozdrowotną, która wspomaga pracę serca lub pomaga wyregulować poziom cholesterolu.
"Margaryna to jedynie tłuszcze trans"
Mylnie margarynę utożsamia się ze skumulowaniem jedynie złych dla naszego zdrowia tłuszczy. Należy przyznać, że gdy do produkcji margaryny używano utwardzonych tłuszczów roślinnych była ona prawdziwą bombą tłuszczów trans. Dziś jedynie najtańsze i słabej jakości produkty wytwarzane są taką techniką. Jeśli jednak nie chcemy zwiększać ryzyka wystąpienia miażdżycy, powinniśmy dokładnie czytać etykiety i zrezygnować z tych margaryn, które zawierają więcej niż 1 proc. (1g/100g produktu) kwasów tłuszczowych trans. Jeśli na opakowaniu producent nie chwali się informacją na ten temat, lepiej zrezygnować z zakupu. Cenną i dobrą informacją będzie natomiast obecność nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6.
"Margaryna to sama chemia"
To kolejny chętnie powtarzany mit. Według większości przeciwników margaryny, proces jej produkcji odbywa się w laboratoriach, gdzie krok po kroku łączy się ze sobą sztuczne i podejrzane substancje. Warto wiedzieć, że ten dodatek do kanapek można zrobić samodzielnie we własnej kuchni. Wystarczy przygotować i połączyć ze sobą następujące składniki: olej roślinny, żółtko jaja, mleko, sól, tłuszcz stały i odrobina soku z cytryny. Dla zwiększenia walorów prozdrowotnych poleca się użycie oleju kokosowego. Analogicznie margarynę wytwarza się na skalę przemysłową, jednak wtedy przestrzegane są bardzo rygorystyczne normy mające zapewnić najlepszą jakość produktu.
Masło czy margaryna?
Ostateczny wybór należy oczywiście do konsumenta, który świadomie wybiera produkty odpowiednie do jego stanu zdrowia i upodobań smakowych. Warto jednak wziąć pod uwagę plusy i minusy obu propozycji. Masło nie zawsze jest najlepszym wyborem - należy uważnie czytać etykiety przed jego zakupem i konsumpcją. Dietetycy podkreślają także, że w obu przypadkach warto zachować umiar i zdrowy rozsądek. Należy zdać sobie sprawę, że np. zajadanie się margaryną obniżającą poziom cholesterolu nie da efektu, jeśli nie poczynimy innych zachowań prozdrowotnych.
mp/WP Kuchnia