Kiedy najlepiej jeść owoce?
Owoce są bardzo smaczną, niedrogą i zdrową przekąską. To źródło witamin, mikroelementów, błonnika pokarmowego, niewielkich ilości białka. Powinniśmy jeść je każdego dnia, ale z głową. Najważniejsze to wiedzieć, kiedy w ciągu dnia najlepiej spożywać owoce, a kiedy lepiej z nich zrezygnować. Dzięki temu nasz organizm będzie funkcjonował bez zarzutu.
Ze względu na swój bogaty skład owoce są bardzo potrzebne, by organizm prawidłowo funkcjonował. Pamiętajmy, że nasz organizm nie umie magazynować wielu składników odżywczych, więc muszą być one cały czas dostarczane wraz z pożywieniem – a owoce świetnie się do tego nadają.
Nie zapominajmy jednak, że owoce są źródłem węglowodanów prostych, czyli cukrów. – Co prawda, są to „zdrowsze” cukry, jednak nawet one w nadmiarze mogą być przyczyną nadwagi, nadmiaru tkanki tłuszczowej oraz chorób z nimi związanych – ostrzega Beata Prusińska, dietetyk Naturhouse.
Rano czy wieczorem?
– Powszechnie znana opinia głosi, że owoce to bardzo zdrowa przekąska i należy je uwzględniać w codziennym menu. Oczywiście jest to prawda, jednak żeby owoce wywierały tylko korzystny wpływ na nasze zdrowie, jedząc je, musimy pamiętać o kilku zasadach – podkreśla Beata Prusińska.
Jedna z tych zasad dotyczy tego, o jakich porach najlepiej sięgać po owoce. Dietetyczka tłumaczy, że powinniśmy zjadać je w pierwszej połowie dnia, kiedy enzymy trawienne są najbardziej aktywne – jedzenie owoców na kolację może skutkować wzdęciami, ale również gromadzeniem nadmiaru energii w postaci tkanki tłuszczowej.
– Zawartość cukrów prostych w owocach sprawia, że mają one wyższy indeks glikemiczny niż warzywa, a więc są mniej sycące, dlatego jeśli zjadamy owoc w porze drugiego śniadania, pamiętajmy, aby nie występował on jako jedyny składnik posiłku, gdyż bardzo szybko będziemy odczuwać głód, co niesie ryzyko podjadania – zwraca uwagę Beata Prusińska. Poza tym nie zapominajmy, że im wyższy indeks glikemiczny produktu, tym większy jest wyrzut insuliny, a to z kolei przyspiesza proces zamiany cukru w tłuszcz.
Niski indeks glikemiczny mają: jabłka, pomarańcze, gruszki, grejpfruty, poziomki, maliny, truskawki, śliwki, wiśnie, brzoskwinie, morele.
Wysoki indeks glikemiczny mają: winogrona, banany, daktyle, arbuzy, mango.
Nigdy przed snem
Owoce z racji swojego składu chemicznego są również bardzo szybko trawione (treść pokarmowa jest przesuwana z żołądka do jelit po ok. 20-30 minutach od spożycia), co zapobiega występowaniu procesów fermentacyjnych i gnilnych. Co innego, jeśli owoce zbyt długo zalegają w żołądku. – A dzieje się tak, jeśli stanowią one ostatni element dużego posiłku lub są jedzone w ciągu mniej niż godziny od ostatniego posiłku – zauważa specjalistka.
Warto przy okazji pamiętać, że spory wpływ na proces trawienia i usuwania pokarmu z żołądka ma to, co zjedliśmy wcześniej. Jeśli więc w żołądku wciąż zalega pożywienie, zablokuje to proces trawienia owoców. Skutkiem tego mogą być wzdęcia, skurcze brzucha czy gazy.
Wnioski? Najlepszą porą na włączenie owoców do diety są godziny przedpołudniowe (najpóźniej do podwieczorku) oraz czas przed posiłkami, a nie po nich. Gdy jemy owoce po posiłku, jest jeszcze jedno ryzyko: uszkodzenia płytki nazębnej. Dotyczy to owoców cytrusowych. Chodzi o to, że obecne w nich kwasy mogą rozpuścić szkliwo, a szczotkowanie zębów zaraz po ich zjedzeniu działa niczym pocieranie zębów o papier ścierny. Po spożyciu owoców cytrusowych lepiej odczekać minimum 30 minut zanim postanowimy umyć zęby.
Dwie porcje dziennie
Beata Prusińska przekonuje ponadto, że jeśli nie mamy problemów z żołądkiem, możemy zjadać owoce na czczo. – Cukry proste doskonale odżywią mózg, a witaminy w nich zawarte, głównie witamina C, wpływają na pobudzenie organizmu. Pamiętajmy tylko, że śniadanie powinno być posiłkiem pełnowartościowym, a więc nie może się składać tylko z owoców – zaznacza dietetyczka.
Bardzo ważną zasadą dotyczącą jedzenia owoców jest również ich ilość spożywana w ciągu dnia. Zdaniem Beaty Prusińskiej powinniśmy spożywać dwie porcje owoców dziennie jako urozmaicenie diety (przypominamy, że porcja to mniej więcej tyle, ile mieści się w dłoni). – Jako porcję możemy uznać jedną, dwie lub kilka sztuk w zależności od ich wielkości: jeden średni owoc, dwa małe lub kubek drobnych owoców – podpowiada dietetyczka.
Sięgajmy po owoce, na które aktualnie jest sezon – są wtedy najsmaczniejsze i najbardziej wartościowe. Przed spożyciem należy je porządnie wymyć, ale lepiej nie pozbywać się skórki (chyba że nie jest jadalna), bo to właśnie pod nią znajduje się zazwyczaj najwięcej witamin, a w niej samej – różne cenne związki. Owoce bardzo dobrze komponują się z jogurtem naturalnym, owsianką, świetne są jako składnik koktajlu albo surówki.
Ewa Podsiadły-Natorska/mmch/kuchnia.wp.pl
*Jak sprawdzić dojrzałość owoców? 5 prostych trików *