Justyna Żyła i niecodzienna kolacja. Syn jest zniesmaczony, celebrytka się zajada
Justyna Żyła, która zasłynęła z powodu głośnego i kontrowersyjnego rozstania ze skoczkiem narciarskim, niejednokrotnie przekonała, że jest fanką dobrej kuchni. Swego czasu mówiła także o wydaniu książki kucharskiej, choć póki co swoim talentem dzieli się tylko na Instagramie. Niekiedy jej dania są kontrowersyjne.
Justyna Żyła nie stroni od kuchni tradycyjnej, ale swoich fanów kusi zwłaszcza lekkimi kompozycjami, pełnymi kolorów. W jej kuchni nie ma miejsca na nudę, stąd nierzadko pokazuje swoje inspiracje kuchnią Wschodu.
A co tym razem zaserwowała była żona Piotra Żyły? Z fanami podzieliła się zdjęciem swojego talerza. Przyznała także, że jej syn odmówił zjedzenia posiłku: "Mama, za dużo nam tego w lecie po podwórku chodziło".
Żyła za to przyznaje, że dała radę i zjadła. O co chodzi? Na talerzu Justyny znalazły się ślimaki duszone z masłem i pietruszką, podane z kawałkami cytryny, kiełkami i marakują. Owoc ten, zdaniem celebrytki, świetnie pasuje do francuskiego specjału.
Ślimaki w kuchni
Te mięczaki znane są z walorów smakowych, docenianych już w starożytnym Rzymie. Na stół trafiają właściwie tylko ślimaki hodowlane, bo ich mięso jest kruche i delikatne. Najczęściej mówi się o nich w kontekście kuchni francuskiej, gdzie ślimaki dusi się w sosie, czy piecze na ruszcie. W kuchni francuskiej ślimaki podaje się z masłem pietruszkowym, z kolei Portugalczycy serwują mięso ślimaków z czosnkiem i dodatkiem piri-piri, a Grecy – z winniczków przygotowują jednogarnkowe danie z ziemniakami i kabaczkami.
Co ciekawe, choć Polacy za ślimakami nie przepadają, to Polska jest potęgą winniczka, skąd prężnie działające hodowle wysyłają mięczaki głównie do Francji, ale i do RPA czy Iranu.
Polskie ślimaki królują w europejskich restauracjach
Zobacz także: