Zdrowe przekąski pod lupą
Moda na zdrowe odżywianie na stałe weszła do kuchni Polaków. Oprócz wartościowych śniadań, lżejszych obiadów i dobrze skomponowanych kolacji, pamiętamy też o zdrowych przekąskach w trakcie dnia. Na drugie śniadanie lub podwieczorek wybieramy najczęściej owoce, warzywa lub popularne fit batony.
Producenci wyszli naprzeciw tym zwyczajom i zasypali rynek różnymi propozycjami produktów na bazie zbóż, orzechów, suszonych owoców, kakao, z dodatkiem miodu, syropu z agawy lub klonowego. Niestety, skład takich propozycji nie zawsze jest godny polecenia. Znaleźć można kilka „perełek” z naturalnych składników bez dodatku ulepszaczy, ale przeważająca większość to miksy tłuszczów palmowych z syropem glukozowo-fruktozowym. Zobaczcie, co znajduje się w łatwo dostępnych lub propagowanych przez celebrytów batonach. Oto podpowiedzi, jak można – na stałe lub od czasu do czasu – zastąpić je domową wersją.
Energy Bar Goji & Żurawina, foods by Ann
Baton Anny Lewandowskiej to wynik jej eksperymentowania ze słynnymi “kulkami mocy”. Eleganckie czarne opakowanie skrywa w sobie 60 gramowy przysmak. W składnikach – jak głosi slogan na opakowaniu – faktycznie znajdziemy same owoce i orzechy. Plusem jest też fakt, że został wyprodukowany w Polsce. W tym wariancie smakowym dominują daktyle, orzechy nerkowca, a na dalszych miejscach pojawiają się: kokos, figi, jagody goji (9 proc.) i żurawina (3 proc.). Pod składnikami podana jest także informacja „bez dodatku cukru”, obostrzona gwiazdkami, że cukier to naturalny składnik z owoców. Obok niej widać także hasło „bez glutenu i bez laktozy”, ale niżej doczytać można, że na terenie zakładu produkcyjnego mogą być obecne takie składniki jak: sezam, jajka, gluten, mleko, orzeszki ziemne, czyli najczęściej uczulające substancje. I właśnie ta informacja może być powodem, dla którego warto pokusić się o przygotowanie domowej wersji batonika. Dla osób oszczędnych, liczą się też kwestie finansowe (pojedyncze opakowanie kosztuje 5,99 zł), a kupując paczkę daktyli, opakowanie goji czy orzechów nerkowca, możemy przygotować większą porcję i to taniej oraz kontrolując, co dokładnie znajdzie się w naszej przekąsce. Może być to okazja do poeksperymentowania z innymi dodatkami. Rzecz jasna, domowa wersja a ta zakupiona w sklepie Anny Lewandowskiej różnią się proporcjami i konsystencją. Produkt od trenerki jest zwarty i dość twardy. Jego termin przydatności do spożycia to ok. 5 miesięcy od zakupu – dokładna data podana jest na opakowaniu. Domowy wyrób najlepiej zjeść do kilku dni od przygotowania, ale robi się go błyskawicznie, więc „produkcję” najlepiej przeprowadzać na bieżąco.
Musli bar rodzynki / orzechy, Oshee vitamin
Płatki owsiane, winogrona i orzechy na opakowaniu mogą być sporą pokusą dla osób, które mają ochotę na przekąskę w stylu fit. Baton wzbogacony jest białkiem, kofeiną, tauryną (aminokwas, który pomaga w regeneracji mięśni) i witaminami z grupy B, witaminą C, A i D oraz magnezem. O ile zawartość orzeszków arachidowych i laskowych, płatków owsianych czy rodzynków nie wzbudza obaw, o tyle dodatek tłuszczu palmowego czy soli do słodu jęczmiennego i płatków kukurydzianych powinny wzbudzić naszą czujność. Całość posłodzona jest syropem skrobiowym wykorzystywanym m.in. do słodzenia sztucznego miodu. Ponadto, batonik ozdabia polewa kakaowa, przygotowana z cukru, całkowicie utwardzonego tłuszczu roślinnego palmowego, serwatki w proszku, masy kakaowej w proszku, otłuszczonego mleka w proszku, lecytyny sojowej i ekstraktu waniliowego. Naukowcy dowiedli, że utwardzony olej palmowy może być niebezpieczny dla zdrowia i nie należy spożywać go w dużych ilościach. Zamiast takiej podręcznej, ale nie końca naturalnej mieszanki, lepszym sposobem będzie wymieszanie płatków owsianych z żytnimi płatkami i zblendowanymi rodzynkami z orzechami (np. laskowymi, ale sprawdzą się świetnie także orzechy macadamia). Całość dosładzamy miodem i podgrzewamy chwilę z dodatkiem masła ghee, aż powstanie gęsta masa. Wykładamy na blachę, do foremek lub formujemy na kształt batonów i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 160-180 stopni C na ok. 20 minut, uważając, aby się za bardzo nie zarumieniły. Plusem gotowego produktu jest jego cena (1,99 zł / 40 g), ale domową wersję możemy dosładzać według własnego gustu i urozmaicić np. dodatkowymi ziarnami. Z pewnością nie będziemy do niej dodawać nawet małej szczypty soli.
Bakalland, BA! 5 ziaren z miodem
Apetyczne plastry miodu i mnóstwo ziaren na opakowaniu – takie połączenie działa na zmysły każdego fana fit jedzenia. Baton z ziaren (63,3 proc.) i miodu ma w swoim składzie tytułowe ziarna w skumulowanym zestawie. Znajdziemy w nim łuskane ziarna słonecznika (26,7 proc.), pestki dyni prażone (20 proc.), ziarna sezamu prażone (10 proc.), siemię lniane prażone (5,3 proc.) oraz amarantus ekspandowany (1,3 proc.). Całość dosłodzona jest miodem piekarskim (21 proc.). Baton kosztuje ok. 2,29 zł (w zależności od sieci sklepów, w którym go kupujemy). Na etykiecie niestety znalazł się (choć – co ważne - w mniejszej ilości) cukier oraz tłuszcz palmowy. Jeśli nie chcemy spożywać takich składników, możemy baton z ziarnami zrobić w domu w swojej własnej kompilacji produktów i amarantus zastąpić ekspandowaną pszenicą. Całość wystarczy wymieszać z delikatnie podgrzanym miodem, wyłożyć na papier do pieczenia (w formie lub bez) i odstawić na kilka godzin do zastygnięcia.
Baton musli ŚLIWKA, Vitanella (marka własna sieci sklepów Biedronka)
Suszone śliwki to pożądany dodatek w diecie osób, które chcą zrzucić kilogramy. Poprawiają trawienie i usprawniają pracę układu pokarmowego. Nic więc dziwnego, że znajdziemy je także w popularnych batonikach. W biedronkowym produkcie stanowią 12 proc. całości składu. Oprócz nich na liście składników są: składniki zbożowe 33 proc. (płatki owsiane, mąka ryżowa, kukurydza, kasza kukurydziana), syrop glukozowy, cukier, glukoza, tłuszcz palmowy i emulgatory, zapewniające trwałość produkty. Dodatkowo spód batonika stanowi polewa czekoladowa , której główną część stanowi cukier, a kakao znajduje się dopiero na czwartej pozycji tuż po tłuszczu z ziaren palmy oleistej i serwatce w proszku. Porcja (40 g) to 157 kcal, ale aż 29 g węglowodanów. Skuszeni niską ceną (1,29 zł), możemy pominąć ten fakt na opakowaniu. Aby ograniczyć zbędny cukier, podobny baton możemy przygotować w domu. Wystarczy, jak w przypadku wcześniejszych propozycji, połączyć ulubione płatki z miodem (opcjonalnie także syrop klonowy), delikatnie podgrzać i wymieszać z drobno pokrojoną śliwką (najlepiej niesiarkowaną). Całość chwilę zapiec, aż batonik zarumieni się i będzie zwarty. Na koniec możemy oblać roztopioną gorzką czekoladą dobrej jakości.
Bakoma, 7 zbóż
Baton brzoskwiniowy musli podlany polewą jogurtową kosztuje 1,99 zł, zawiera 116 kcal i 19,2 g węglowodanów. Tytułowe zboża znajdziemy na początku listy składników, płatki owsiane, jęczmienne i żytnie, stanowią one 30 proc. całości. Z kolei brzoskwinia stanowi 5 proc. i razem z kandyzowanym ananasem nadaje słodkości batonikowi. Mimo to producent dosładza go dodatkowo syropem glukozowym i cukrem trzcinowym. Na liście składników znajdziemy także tłuszcz palmowy oraz skomplikowaną polewę jogurtową (w jej skład wchodzą: cukier, tłuszcz palmowy, serwatka w proszku, odtłuszczone mleko w proszku, proszek jogurtowy, tłuszcz kakaowy , aromaty i lecytynę). Sama idea zbożowego połączenia, podobnie jak w przypadku batonika Bakallandu, jest naprawdę warta pochwały. Niestety, w takim towarzystwie batonik nie powinien być zbyt często spożywany. Można zrobić domową wersję, analogicznie do wcześniejszych mieszanek, eksperymentując z proporcjami zbóż. Całość połączyć z porcją pitnego jogurtu naturalnego, kefiru lub naturalnej maślanki. Z pewnością wyjdzie nam to na zdrowie.