Dzyndzałki z hreczką i skrzeczkami. Pierogi, które zachwycą wszystkich

Dla mieszkańców większości regionów Polski nazwa tego specjału brzmi egzotycznie. Jej znaczenie jest natomiast doskonale znane na Warmii i Mazurach, skąd pochodzą dzyndzałki z hreczką i skrzeczkami, czyli po prostu pyszne pierogi z kaszą gryczaną oraz skwarkami. Jak je przygotować?

Pierogi z kaszą gryczaną i skwarkami są popularne nie tylko na Warmii
Źródło zdjęć: © 123RF

Kuchnia Warmii i Mazur jest bardzo różnorodna, co zawdzięcza niezwykłej historii oraz wielokulturowej i wielowyznaniowej społeczności zamieszkującej przez wieki ten piękny region Polski. Niemieckie tradycje widać w skłonności do słodko-kwaśnych smaków czy łączeniu jajek sadzonych z ziemniakami i boczkiem albo kiełbasy z piwem. Równie silne były wpływy wschodnie, przybysze z Litwy czy Ukrainy przywieźli np. receptury kartaczy oraz kołdunów.

Z tej tradycji wywodzą się również pochodzące z Kresów Wschodnich dzyndzałki, których nazwa prawdopodobnie nawiązuje do charakterystycznego kształtu pierogów, posiadających na brzegach uszy, czyli dzyndzle. Hreczką nazywano natomiast na Kresach grykę, a dokładniej wyrabianą z niej kaszę gryczaną. Skrzeczki to znane i lubiane w całej Polsce skwarki ze słoniny lub boczku.

Dzyndzałki są od dawna jedną z najpopularniejszych potraw na Warmii i Mazurach. Przed laty chętnie jedzono je zarówno w domach, jak i karczmach. Eksperymentowano też z farszem – pierogi nadziewano surowym mięsem wołowym (dzyndzałki warmińskie), gęsiną (wersja przyrządzana zwykle z okazji świąt) czy wędzoną rybą.

Zobacz też: Pierogi z różnych stron świata

Jednak to specjał z kaszą gryczaną i skwarkami zrobił największą karierę, nic dziwnego, że trafił na listę produktów tradycyjnych ministerstwa rolnictwa. Dzyndzałki z hreczką i skrzeczkami znajdziemy dziś w menu wielu restauracji na Warmii i Mazurach, są też wielkim przebojem na rozmaitych imprezach plenerowych, podczas których wystawiane są lokalne przysmaki.

Moc kaszy gryczanej
Bazą farszu tej potrawy jest kasza gryczana, czyli produkt o wyjątkowo dużej wartości odżywczej, który powinien regularnie gościć w naszym jadłospisie. To m.in. bardzo bogate źródło błonnika pokarmowego wspomagającego prawidłowe funkcjonowanie jelit (poprawia ich perystaltykę i reguluje proces wypróżniania), zmniejszającego ryzyko chorób układu krążenia, cukrzycy czy nowotworów jelita grubego.

Kasza gryczana dostarcza też solidnej dawki witamin z grupy B, niezbędnych do prawidłowej pracy układu nerwowego, pomagających uporać się ze stresem i działających antydepresyjnie. Zawiera również cenne minerały, przede wszystkim potas, magnez, mangan, fosfor, cynk i miedź. Na uwagę zwraca szczególnie duża zawartość krzemu, który rzadko występuje w naszych posiłkach, dlatego w większości cierpimy na niedobór tego pierwiastka, zapewniającego zdrowy wygląd skóry, włosów i paznokci oraz utrzymującego w dobrym stanie naczynia krwionośne.

W nadzieniu do dzyndzałków nie może również zabraknąć boczku, który powinien być jak najlepszej jakości, pozbawiony chemicznych ulepszaczy, zwłaszcza fosforanów pogarszających wchłanianie wapnia, magnezu i żelaza, czego konsekwencją bywa np. osteoporoza. Lepiej unikać też produktów obfitujących we wzmacniacze smaku, przeciwutleniacze czy stabilizatory albo faszerowanych sztucznymi aromatami dymu wędzarniczego.

Dzyndzałki – jak to zrobić

Przygotowanie dzyndzałków z hreczką i skrzeczkami nie jest trudnym zadaniem. Najpierw należy zagnieść ciasto: 50 dag mąki pszennej sparzamy, dolewając 1,5 szklanki wrzątku, mieszamy i studzimy, a następnie dodajemy jajko, dwie łyżki oleju oraz szczyptę soli, wyrabiamy na dość elastyczną masę.

Teraz czas na farsz. Do 20 dag ugotowanej wcześniej na sypko kaszy gryczanej dodajemy 15 dag pokrojonego w kostkę i dobrze wysmażonego boczku, posikaną i zeszkloną na patelni cebulę oraz dwa jajka na twardo pokrojone w kostkę. Wszystkie składniki mieszamy i doprawiamy solą, pieprzem oraz suszonym majerankiem.

Ciasto rozwałkowujemy, wycinamy z niego krążki o średnicy 8-10 centymetrów, nakładamy na nie farsz i zlepiamy brzegi. Gotujemy w osolonym wrzątku około pięć minut. Dzyndzałki podajmy z kleksem śmietany oraz skrzeczkami, czyli kostkami boczku wysmażonymi na patelni, z czosnkiem, majerankiem, solą i pieprzem.

Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Nie tylko kiszenie. Taką sałatkę robię na zimę z kapustą, idealna do kotletów
Nie tylko kiszenie. Taką sałatkę robię na zimę z kapustą, idealna do kotletów
Latem robię knedle bez ziemniaków. Są pyszne i wysokobiałkowe
Latem robię knedle bez ziemniaków. Są pyszne i wysokobiałkowe
Rozdrobnione warzywo wrzucam do wody. Po odcedzeniu mam najlepszy oprysk na chore ogórki
Rozdrobnione warzywo wrzucam do wody. Po odcedzeniu mam najlepszy oprysk na chore ogórki
To jedno z najzdrowszych mięs. Polacy wciąż mają opory, aby je jeść
To jedno z najzdrowszych mięs. Polacy wciąż mają opory, aby je jeść
Najzdrowsze grzyby. Zwłaszcza seniorzy powinni zajadać
Najzdrowsze grzyby. Zwłaszcza seniorzy powinni zajadać
Wymiata toksyny z organizmu jak miotełka. Latem jest najzdrowsza i najsmaczniejsza
Wymiata toksyny z organizmu jak miotełka. Latem jest najzdrowsza i najsmaczniejsza
W upały pijemy ją litrami. Nie mamy świadomości, że działa jak trucizna
W upały pijemy ją litrami. Nie mamy świadomości, że działa jak trucizna
Większość myśli, że są zdrowe. Dietetyk załamuje ręce, kiedy Polacy sięgają po te produkty
Większość myśli, że są zdrowe. Dietetyk załamuje ręce, kiedy Polacy sięgają po te produkty
Gdy zobaczę w sklepie, od razu ją kupuję. Reguluje ciśnienie i pomaga stracić zbędne kilogramy
Gdy zobaczę w sklepie, od razu ją kupuję. Reguluje ciśnienie i pomaga stracić zbędne kilogramy
Dodaj do wody i pij rano. Od razu poczujesz się lepiej i nawodnisz organizm
Dodaj do wody i pij rano. Od razu poczujesz się lepiej i nawodnisz organizm
Te osoby powinny unikać bobu. Może być dla nich toksyczny
Te osoby powinny unikać bobu. Może być dla nich toksyczny
Jeśli widzisz to na opakowaniu z mięsem, lepiej nie kupuj. Możesz poważnie się zatruć
Jeśli widzisz to na opakowaniu z mięsem, lepiej nie kupuj. Możesz poważnie się zatruć