Dobrze dobrane kulinarne pary

Zielone liście szpinaku mają mnóstwo zalet. Są niskokaloryczne i zawierają wiele cennych składników: m.in. witaminę K, C, E, beta-karoten, wapń, żelazo czy magnez. - Niestety choć sam szpinak jest bogaty w wapń, niezbędny m.in. do tworzenia tkanki kostnej, zawiera także dużą ilość kwasu szczawiowego, który ten wapń wiąże i utrudnia jego wchłanianie - mówi Dominika Dietrich-Stefankiewicz, dietetyk medyczny z Akademii Skutecznej Diety. - Żeby zniwelować działanie kwasu należy zadbać o to, by wraz ze szpinakiem dostarczyć organizmowi więcej wapnia. Łączymy więc szpinak z produktami bogatymi w ten pierwiastek, np. z żółtym serem - radzi specjalistka.

AD/mmch/kuchnia.wp.pl

O tym, że woda jest podstawą każdej dobrze zbilansowanej diety nie trzeba nikogo przekonywać. Osoby dbające o linię lub mające problemy z zaparciami wiedzą też, że błonnik jest ich najlepszym sprzymierzeńcem. - Osobom, które cierpią na zaparcia oraz tym, które chcą zgubić zbędne kilogramy zaleca się dietę bogatoresztkową, czyli bogatą w błonnik pokarmowy. Taka dieta jest też wskazana dla zdrowych osób. Jednak warunkiem jej stosowania jest wprowadzenie odpowiedniej ilości wody. - przekonuje specjalistka ds. żywienia człowieka. - Błonnik pokarmowy poprawia perystaltykę jelit, ale wchłania także dużo płynu. Dlatego przy diecie wysokobłonnikowej, czyli bogatej w w produkty z pełnego ziarna, pieczywo żytnio-razowe, płatki owsiane lub żytnie, warzywa, owoce suszone itp., należy pić minimum 2 litry wody dziennie. W innym wypadku będziemy cierpieć na zaparcia, bóle brzucha.

Zarówno marchewka, jak i dobra oliwa to produkty, które powinny często gościć na naszych stołach. Najlepiej razem, bo tylko wówczas mamy szansę w pełni skorzystać z bogactwa zawartego w tych smacznych warzywach. - Żeby najcenniejszy składnik marchwi, czyli beta-karoten, mógł zostać w całości przyswojony przez organizm, niezbędne jest dostarczenie pełnowartościowego tłuszczu (np. z oliwy czy oleju rzepakowego), w którym się rozpuści - mówi Dominika Dietrich-Stefankiewicz. - Warto o tym pamiętać zwłaszcza latem, gdy zażywamy kąpieli słonecznych. Beta-karoten chroni bowiem organizm przed skutkami zbyt wysokiego promieniowania UV, a jednocześnie przyspiesza opalanie. Dlatego przygotowując surówkę np. z tartej marchewki i jabłek, nie zapomnijmy dodać kilku kropli oliwy!

Nie wszyscy lubią i dobrze tolerują krowie mleko, a bez niego trudno sobie wyobrazić owsiankę. Chyba że wybierzemy inną opcję - Wbrew powszechnej opinii mleko nie jest niezbędne do sporządzenia pełnowartościowej owsianki. Aby wzmocnić poranny posiłek w wapń, wystarczy do owsianki dodać ziarna sezamu! 100 gramów ziaren sezamu zawiera 10 razy więcej wapnia niż mleko i jest od niego znacznie bogatsze w żelazo - mówi dietetyk medyczny. - Poranną owsiankę można przygotować na wodzie, dodać różne ziarna, orzechy, owoce suszone i tylko 1-2 łyżki jogurtu naturalnego - do smaku. Zjemy wówczas bardzo pożywny i bogaty w wapń posiłek.

Nieocenione osobno, ale jeszcze doskonalsze w duecie. Z jednej strony wspaniale dopełniają się pod względem smakowym, a drugiej - wzajemnie wzmacniają swoje działanie na układ pokarmowy. - Czosnek i imbir zmniejszają powstawanie wzdęć i niwelują uczucia pełności po zjedzeniu potraw wzydmających. Jeśli dodamy te przyprawy do warzyw strączkowych, praktycznie pozbędziemy się substancji gazotwórczych obecnych w tych warzywach - podkreśla dietetyczka.

- Wafle ryżowe uznawane są za zdrowy, lekkostrawny i niskokaloryczny produkt. Jednak tkwi w nich pułapka - ostrzega specjalistka. - Jeśli potraktujemy je jako lekką przekąskę, możemy zjeść od razu całe opakowanie. Niestety nie zawierają one zbyt wielu składników mineralnych. Brakuje przede wszystkim żelaza, wapnia i magnezu. Jedząc cały czas tylko wafle, można więc nabawić się np. anemii - ostrzega ekspertka. - Wafle ryżowe najlepiej jest wkomponować w posiłek, np. na kolację zjeść 3 krążki, ale z dodatkiem np. twarożku, świeżych warzyw i kiełków. Dzięki takiemu połączeniu kolacja będzie niskokaloryczna, ale też dostarczymy organizmowi niezbędne składniki mineralne i witaminy.

Cukierki, czekoladki i inne łakocie z całą pewnością nie są polecanymi składnikami diety. Jest jednak sposób na to, by ich negatywny wpływ na nasze zdrowie i figurę był znacznie mniejszy. - Słodycze to najczęściej zmora kobiet. Kochają je i nienawidzą zarazem. Są pyszne, ale też pełne cukru i wysokokaloryczne. Jeśli jednak umiejętnie wprowadzimy je do diety, nie musimy całkowicie z nich zrezygnować - tłumaczy dietetyczka Dominika Dietrich-Stefankiewicz. - Najważniejsze, by słodycze zawsze łączyć z posiłkami, a dokładniej jeść je zawsze po posiłku, a nigdy zamiast. Na przykład do drugiego śniadania składającego się ze świeżej sałatki i kromki chleba, można spokojnie dołączyć 4 kostki czekolady lub gałkę lodów. Aby mieć pewność, że słodycze nie zrujnują naszej sylwetki, jedzmy je w niewielkich ilościach, 2-3 razy w tygodniu i koniecznie z posiłkiem lub tuż po nim - radzi ekspertka.

AD/mmch/kuchnia.wp.pl