Dieta na wiosenne przesilenie
Za oknem słoneczna, piękna pogoda. Mimo to często zamiast radości i entuzjazmu czujemy ospałość i brak energii. Pojawiają się nieprzyjemne objawy wiosennego przesilenia, które wiążą się ze zmęczeniem, bólem głowy, zmniejszoną odpornością organizmu, problemami z koncentracją i rozdrażnieniem. Za złe samopoczucie i problemy z regeneracją często obwinia się zimową dietę. Dlatego właśnie teraz warto zadbać, by nasz jadłospis był zbilansowany i pełnowartościowy. Wykreślmy z niego mocno przetworzone i ciężkostrawne produkty, ale nie popadajmy też w przesadę i nie przestawiajmy się nagle na niskokaloryczną dietę. Co powinniśmy jeść u progu wiosny?
Bez dietetycznych szaleństw
Za oknem słoneczna, piękna pogoda. Mimo to często zamiast radości i entuzjazmu czujemy ospałość i brak energii. Pojawiają się nieprzyjemne objawy wiosennego przesilenia, które wiążą się ze zmęczeniem, bólem głowy, zmniejszoną odpornością organizmu, problemami z koncentracją i rozdrażnieniem. Za złe samopoczucie i problemy z regeneracją często obwinia się zimową dietę. Dlatego właśnie teraz warto zadbać, by nasz jadłospis był zbilansowany i pełnowartościowy. Wykreślmy z niego mocno przetworzone i ciężkostrawne produkty, ale nie popadajmy też w przesadę i nie przestawiajmy się nagle na niskokaloryczną dietę. Co powinniśmy jeść u progu wiosny?
Pełne ziarno
Śniadanie jest obowiązkowe - to jedna z najważniejszych zasad. W ten sposób od samego rana dostarczysz sobie energii do działania. Jednak nie pszenna bułka i słodki dżem, a porcja pełnoziarnistych produktów będzie najlepszym rozwiązaniem. Owsianka zawsze jest godna polecenia, ale jeśli nie lubisz płatków owsianych możesz przygotować sobie kanapkę z pełnoziarnistego pieczywa z dodatkiem chudej wędliny, białego sera, świeżych kiełków lub warzyw. Pieczywo z pełnego ziarna jest bardziej sycące za sprawą większej zawartości błonnika oraz zdrowsze z powodu wysokiej koncentracji witamin grupy B, a także sporych ilości makro- i mikroelementów, chociażby cynku, żelaza czy magnezu.
Woda mineralna
Nie zapominajmy o regularnym nawadnianiu organizmu. Zimą mniej pijemy, a to sprzyja gromadzeniu szkodliwych substancji. Woda mineralna (ok.1,5 - 2 l dziennie) nie tylko oczyści organizm z toksyn, ułatwi trawienie, ale także dostarczy potrzebnych składników mineralnych np. wapnia i magnezu. Zamiast więc po kolejną filiżankę kawy, która pobudzi nas tylko na krótko, sięgnijmy po średniozmineralizowną wodę. Zmęczenie czy spadek koncentracji to bowiem często skutek odwodnienia. Jeśli nie lubimy smaku "czystej" wody możemy dodać do niej plasterek cytryny lub limonki, co zapewni dodatkową porcję witaminy C.
Kiełki
Wartościowa wiosenna dieta nie może obejść się bez kiełków. Dlaczego? Kiełki wprost kipią od skoncentrowanych substancji odżywczych. Znajdziemy w nich dużą dawkę wapnia, magnezu, siarki, żelaza, potasu, cynku czy biotynę, a także witaminę C, A, H czy z grupy B. Wszelkie przekąski z dodatkiem pełnych ziaren pod tą postacią stają się jeszcze lepiej przyswajalne, a ilość składników odżywczych zwiększa się w nich wielokrotnie. Kiełkujące nasiona dostarczają organizmom cennych czynników wzrostowych i związków fitochemicznych, które na nasze zdrowie wpływają o wiele korzystniej niż tabletki czy suplementy diety.
Kasza jaglana
Kasza kojarzy się z sycącym i rozgrzewającym zimowym posiłkiem. Nie rezygnujmy z niej jednak nawet o tej porze roku. To przede wszystkim źródło witamin z grupy B, a te na progu wiosny są nam wyjątkowo potrzebne. Dodają energii, łagodzą napięcie i zapewniają prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego. Przekonajmy się do kaszy jaglanej (można ją jeść także na śniadanie), która dostarcza dużo białka i ma najwyższą spośród kasz zawartość witamin z grupy B (B1, B2, B6). Zawiera dużo żelaza, które chroni przed niedokrwistością, miedź wspomagającą odporność i lecytynę korzystnie wpływającą na pracę mózgu. Ma też znaczne ilości aminokwasu - tryptofanu, który przekształcany jest w serotoninę, czyli tzw. hormon szczęścia.
Owoce bogate w witaminę C
Gdy dopada nas apatia bardzo ważne jest dostarczenie odpowiedniej ilości witaminy C niezbędnej do przemiany tryptofanu w serotoninę. Poza tym witamina ta podnosi odporność organizmu na choroby, aktywizuje nasz system immunologiczny, pobudza wzrost i sprawność komórek odpornościowych , które zwalczają atakujące nas wirusy i bakterie. Rekordzistami pod względem zawartości witaminy C są: dzika róża, czarne porzeczki (możemy wykorzystać mrożone), czerwona papryka czy natka pietruszki. Jednak równie dobrze możemy sięgnąć po kiwi, pomarańcze czy cytrynę, które są łatwo dostępne o tej porze roku.
Orzechy włoskie
Do chrupania świetnie nadają się orzechy włoskie. Są co prawda bogatym źródłem tłuszczów, ale to przede wszystkim korzystne dla zdrowia kwasy tłuszczowe omega-3, które dobroczynnie wpływają na pracę układu nerwowego oraz zmniejszają wahania nastroju. Orzechy włoskie są także dobrym źródłem żelaza, wapnia, potasu, magnezu i cynku. Witamina E, w którą obfitują, korzystnie wpływa na skórę, zaś B6 wpływa na wytwarzanie serotoniny i dopaminy.
Tłuste ryby morskie
Łosoś, sardynki, makrela czy śledzie, czyli tłuste morskie ryby są cennym źródłem nie tylko wspomnianego już kwasu omega-3, ale także witaminy D, której tak bardzo brakuje nam w organizmie po zimie. Gdy nie wystawiamy się na działanie promieni słonecznych, szybko pojawia się deficyt tej witaminy. Zmagazynowane latem i jesienią zasoby wystarczają zazwyczaj tylko na trzy miesiące. Warto dodać, że ryby to jedno z najlepszych mięs polecanych na diecie odchudzającej. To ważne, jeśli planujemy wiosenne odchudzanie.
Fermentowane produkty mleczne
Fermentowane produkty mleczne, a zwłaszcza jogurty bogate w bakterie probiotyczne także powinny stanowić nieodłączny element naszego menu. Dowiedziono bowiem, że spożywając regularnie jogurty podwyższa się we krwi poziom interferonu - substancji pobudzającej organizm do walki z infekcjami. Warto sięgać także po kefir lub maślankę.