Co będziemy jeść w 2018 roku?

Zobacz też: Wyglądają obrzydliwie, a są pyszne

Kuchnia hawajska zyskuje coraz więcej wielbicieli. Przyszły rok będzie należał do tradycyjnego dania z Hawajów, czyli poke. Co to takiego? Sałatka z surowego tuńczyka (choć można wykorzystać również inną rybę, grunt by była świeża). Kawałki ryby marynuje się w sosie sojowym i oleju sezamowym i doprawia ostrymi przyprawami – imbirem, chili, czosnkiem, szalotką. Do tego ulubione warzywa, awokado, ryż. Poke to pyszna i zdrowa propozycja na lunch lub kolację.

Była już kawa tęczowa, różana, kuloodporna. Triumfy święciły też najróżniejsze gatunki herbat, parzone na zimno i na gorąco. Eksperci spierali się, która jest najzdrowsza i najbardziej oryginalna. Nadchodzący rok również będzie należał do kawy i herbaty. Nie chodzi jednak o wariacje na temat tych naparów, czy kolejne egzotyczne odmiany. Tym razem będziemy je dodawać do ciast, deserów, sosów, pikantnych przekąsek i innych dań.

Już od kilku sezonów wodne rośliny cieszą się dużą popularnością. W Azji stanowią jedne z podstawowych produktów. Nic dziwnego, dostarczają nam białka, witamin i mikroelementów. Można je dodawać do koktajli, sałatek, zup, deserów, napojów, kaszy, gulaszów, kanapek, past czy ryżu. Skusicie się?

Rok 2018 będzie ostry, przynajmniej pod względem kulinarnym. Prawdziwym hitem będzie harissa, czyli pikantna tunezyjska pasta z chili i czosnku. Czasem wzbogaca się ją kolendrą, kuminem czy pomidorami. Harissa podkręci smak zup, sałatek z kaszą kuskus, hummusu czy grzanek.

Mąka z manioku (cassava) powstaje ze zmielonych bulw tej rośliny. Można jej używać jako zamiennika mąki pszennej w diecie bezglutenowej. Jest bogatym źródłem białka oraz błonnika pokarmowego. Nadaje się do wypieku chleba, ciast, ciasteczek, zagęszczania zup czy gulaszów.

Wciąż trwa moda na zdrową i ekologiczną żywność. W cenie są lokalne produkty. Ten trend nie przeminie. Wręcz przeciwnie. W 2018 roku będziemy chętnie sięgać po dary natury – zioła, owoce, korzenie z łąk i lasów.