Polacy w średnim wieku pamiętają często jedną rzecz: to nieprawda, że w Polsce Ludowej nie było zachodniej coli. Była, po prostu nikt nie uważał jej za coś fenomenalnego. Ot – słodzona woda w butelce. Trzeba było dopiero stanąć na głowie żeby dostać paszport,a następnie trafić na zgniły zachód, żeby docenić orzeźwiający smak napoju. Różnica między colą z GS-u a tą z Coopu była jedna: temperatura. Chłód napoju jest warunkiem koniecznym jego orzeźwiającej mocy, a niektóre produkty na ciepło są wręcz zbyt intensywne w smaku. Ale co jeśli ze sklepu przynosimy ciepły napój, a w domu nie możemy się doczekać, aż będzie gotowy do picia? Oto kilka praktycznych porad dotyczących szybkiego schładzania napojów.