Jak kupić dobre rodzynki
Suszonymi owocami winogron zajadali się już starożytni Rzymianie i Egipcjanie. Są niezastąpionym dodatkiem do wielu ciast czy deserów, a także bardzo smaczną oraz zdrową przekąską. Jednak zakup rodzynków wymaga rozwagi, ponieważ ich jakość zależy od sposobu produkcji, a także odpowiedniego przechowywania.
Suszonymi owocami winogron zajadali się już starożytni Rzymianie i Egipcjanie. Są niezastąpionym dodatkiem do wielu ciast czy deserów, a także bardzo smaczną oraz zdrową przekąską. Jednak zakup rodzynków wymaga rozwagi, ponieważ ich jakość zależy od sposobu produkcji, a także odpowiedniego przechowywania.
Co jakiś czas w mediach pojawiają informacje o paczkach rodzynek z nieapetycznymi niespodziankami. Każdy zapewne słyszał historie o robakach czy innych materiałach, które ktoś znalazł w szczelnie zamkniętej torebce rodzynek. Zazwyczaj trudno ustalić, skąd wzięły się takie "dodatki", producenci zapewniają o higienie pracy i sprawa kończy się na taniej sensacji. Niejeden przykład pokazuje jednak, że warto zachować ostrożność przy zakupie tych smakołyków. Tym bardziej, że owady w torebce nie są jedynym problemem, z którym możemy się spotkać.
Bogaty skład
Rodzynki to niewątpliwie jedne z najpopularniejszych bakalii. Smakowe i zdrowotne zalety suszonych na słońcu, mocno dojrzałych i słodkich winogron odkryli już starożytni Rzymianie i Egipcjanie. Od stuleci zajada się nimi cała Europa, a w XV wieku trafiły również do Meksyku i Kalifornii, gdzie dziś produkuje się ogromne ilości tego przysmaku.
Za najpopularniejszą i najsmaczniejszą odmianę rodzynek wciąż jednak uchodzą sułtanki, pochodzące z obszaru dzisiejszej Turcji i Iranu, gdzie panują doskonałe warunki klimatyczne do produkcji wyjątkowo słodkich winogron. Sułtanki są duże oraz dość jasne. Mniejszy i ciemniejszy rodzaj tych bakalii to koryntki, pochodzące z owoców uprawianych w Grecji, Australii, RPA czy Stanach Zjednoczonych. Wydłużone i ciemnobrązowe rodzynki noszą nazwę cybeby.
Bez względu na odmianę, wysuszone winogrona stanowią skarbnicę cennych składników odżywczych. Są lekkostrawne, obniżają poziom "złego" cholesterolu, zwalczają zatrucia, chronią przed udarem mózgu i zawałem serca. Odkwaszają organizm, poprawiają wygląd skóry oraz podnoszą odporność organizmu.
Rodzynki to bardzo bogate źródło potasu, który wspólnie z chlorem i sodem tworzy elektrolity transportujące składniki odżywcze do wnętrza komórek i pomagające w pozbyciu się zbędnych produktów przemiany materii. Odpowiednia dawka potasu reguluje napięcie mięśniowe, ciśnienie i pracę nerek. Dotleniając mózg, poprawia koncentrację oraz procesy myślowe. Dostarczają także fosforu, wspomagającego utrzymanie zdrowych zębów i kości oraz manganu, regulującego metabolizm.
Badania naukowe wykazały, że składniki rodzynek, m.in. kwas oleanolowy pomagają skutecznie walczyć z próchnicą i chorobami przyzębia. Dzięki dużej dawce żelaza, miedzi oraz witaminy B są wskazane dla osób cierpiących na niedokrwistość.
Suszone bakalie to również bogate źródło błonnika (reguluje pracę układu pokarmowego i zapobiega m.in. zaparciom) oraz przeciwutleniaczy, które m.in. chronią oczy przed degeneracją plamki żółtej.
Na co uważać?
Rodzynki to bardzo wartościowy dodatek do ciast i zdrowa przekąska, jednak ich walory w dużej mierze zależą do metody produkcji i sposobu przechowywania.
W celu wydłużenia okresu przydatności do spożycia, a często także nadania ładnego koloru, są one konserwowane dwutlenkiem siarki. Niewielka ilość tego związku nie jest toksyczna. Przyjmuje się, że jego maksymalne dopuszczalne spożycie wynosi 0,7 mg na kilogram masy ciała. Przedawkowanie nadmiernie konserwowanych rodzynek może jednak wywoływać nudności, wymioty i bóle głowy. Związki siarki są szczególnie niebezpieczne dla astmatyków, ponieważ potrafią wywoływać bardzo silne reakcje uczuleniowe, np. problemy z oddychaniem.
Nieprzypadkowo te substancje zostały niedawno umieszczone na liście składników alergizujących, opublikowanej przez Brytyjski Urząd Standardów Żywności. Dwutlenek siarki i jego pochodne potraktowano tam jako silny alergen – podobnie, jak orzeszki ziemne, orzechy laskowe czy skorupiaki.
Konserwant niszczy witaminy, które znajdują się w rodzynkach, a także może blokować przyswajanie kwasu foliowego. Dlatego kupując bakalie, najlepiej wybierać produkty bez dwutlenku siarki w składzie. Choć tak naprawdę nigdy nie będziemy mieć co do tego pewności, ponieważ Inspekcja Handlowa regularnie odkrywa nieprawidłowości w oznakowaniu tego typu przysmaków, bowiem wielu producentów świadomie zataja obecność związków siarki.
Rodzynki mogą kryć również inne niespodzianki. Na przykład w czeskich sklepach ujawniono partie bakalii skażone tzw. ochratoksyną A, substancją rakotwórczą, wywołującą zaburzenia czynności nerek i mogącą powodować zaburzenia rozwoju płodu u kobiet w ciąży.
Zdecydowanie unikajmy kupowania rodzynek z niepewnych źródeł, np. sprzedawanych na wagę i przechowywanych w wielkich workach na targowisku. Mogą rozwijać się w nich aflatoksyny, bardzo groźne związki, wytwarzane przez grzyby z rodzaju Aspergillus. Kumulują się w wątrobie i wywołują nowotwór tego narządu, zwłaszcza u osób, które chorowały wcześniej na wirusowe zapalenie wątroby typu B. Mogą też powodować wiele inne chorób, m.in. marskość wątroby czy żółtaczkę.
RAF/mp/WP Kuchnia