Zdrowie na talerzu
"Niech jedzenie będzie twoim lekarstwem" - zalecenie Hipokratesa przełożyła na papier autorka "Zdrowia na talerzu" - przewodnika prezentującego w sposób popularnonaukowy zalety naturalnej kuchni i toksyczne pułapki, jakie czekają na nieświadomych konsumentów żywności przetworzonej i "wzbogaconej" w toksyczne konserwanty.
„Niech jedzenie będzie twoim lekarstwem” – zalecenie Hipokratesa przełożyła na papier autorka „Zdrowia na talerzu” – przewodnika prezentującego w sposób popularnonaukowy zalety naturalnej kuchni i toksyczne pułapki, jakie czekają na nieświadomych konsumentów żywności przetworzonej i „wzbogaconej” w toksyczne konserwanty. Książkę wyróżnia bogata bibliografia, zawierająca m.in. przegląd światowych wyników badań dotyczących wpływu odżywiania się na kondycję psychofizyczną człowieka.
„Jesteś tym, co jesz” – pisze Anna W. Bogacka. Autorka tworzy kodeks 10 przykazań zdrowego odżywiania. Przekonuje do jedzenia różnorodnego, diety opartej o węglowodany z pięcioma dziennymi porcjami warzyw i owoców dziennie. Zaleca kontrolowanie wagi, ruch i stopniową zmianę złych nawyków, na przykład poprzez dążenie do regularnego i wolniejszego niż dotychczas spożywania niewielkich posiłków. Kładzie przy tym duży nacisk na picie dużej ilości płynów. „Samo jedzenie nie jest dobre lub złe. To niewłaściwe zestawienie i nadmiar produktów z jednej grupy przynosi szkody” – ocenia.
Setki „E”
Ciekawą część lektury stanowi rozdział o „potworkach spożywczych”. Bogacka tłumaczy tu, jak proces produkcji i przygotowywania żywności wpływa na jej wartość odżywczą. Wprowadza podział na jedzenie i jego substytuty. Powołując się na eksperymenty laboratoryjne prowadzone na zwierzętach, wyjaśnia różnice między potrawami surowymi i przetworzonymi.
Jej zdaniem, jedzenie wzbogacone w surowe produkty chroni m.in. przed rakiem i chorobami serca, zaś podczas obróbki cieplnej pokarmów tworzą się w nich wolne rodniki, które w nadmiarze mogą powodować zmiany nowotworowe.
Przy poszukiwaniu „potworków” Bogacka zaleca czytanie etykiet na produktach. „Wiedza jest skarbem, a praktyka jest kluczem do niego” – przywołuje myśl Feliksa Feldheima. W jej opinii, w niemal każdym pakowanym produkcie znajdują się skomplikowane nazwy środków konserwujących, barwników, emulgatorów czy substancji poprawiających smak, często opisywane połączeniem litery E i liczby.
- Receptura produktu podaje składniki w kolejności malejącej, czyli im wyżej na liście, tym więcej określonej substancji w końcowym produkcie – zdradza autorka.
Jak tłumaczy, barwniki mają wartości od 100 do 180. „Dwusetki” zarezerwowane są dla środków konserwujących regulatory kwasowości. Wartości od 300 do 399 to przeciwutleniacze i regulatory kwasowości, czterysta i powyżej oznaczają zagęstniki, substancje żelujące, emulgatory oraz stabilizatory. Wartości 500-599 przypadają na substancje spulchniające, regulatory kwasowości i wypełniacze. Przedział 600-699 zarezerwowany jest dla substancji wzmacniających smak i zapach. Substancje nabłyszczające, czyli woski oraz słodziki i gazy używane podczas pakowania opisywane są oznaczeniami z przedziału 900-999.
Kuchnia to apteka
Bogacka wymienia schorzenia, jakie mogą wiązać się ze stosowaniem „E”: reakcje alergiczne w obrębie skóry, układu pokarmowego i oddechowego, bóle głowy, kłopoty ze wzrokiem. Powtarza, że związki te wpływają na powstawanie nowotworów. Szczegółowo opisuje poszczególne substancje i ich działanie, posiłkując się doświadczeniami prowadzonymi przez badaczy i dietetyków z całego świata.
„Zdrowie na talerzu” to jednak nie tylko książka o niebezpieczeństwach związanych ze złym odżywianiem się. Przeciwnie – jest ona pełna pomysłów na to, jak mądrze wzbogacać dietę w różnych okresach życia, w zależności od płci, wieku, miejsca, w którym żyjemy, oraz stanu naszego organizmu.
Znalazły się tu pełne witamin sprawdzone i oryginalne przepisy kulinarne, podane z dużą dawka poczucia humoru i błyskotliwymi spostrzeżeniami na temat ludzkiej natury i przyzwyczajeń. Bogacka zachęca do traktowania kuchni jako apteki pełnej naturalnych lekarstw, które mogą stanowić kurację uzupełniająca w nadciśnieniu, bólach reumatycznych oraz chorobach degeneracyjnych. A przy tym wydają się być smaczne.
(PAP)