Zabobony w kuchni
Mity, zabobony, wierzenia - wszystko to jest częścią naszego życia. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że choć w nie nie wierzymy, to często z przyzwyczajenia stosujemy się do dziwacznych przekonań wpajanych nam przez mamy czy babcie.
Zabobony w kuchni
Mity, zabobony, wierzenia - wszystko to jest częścią naszego życia. Choć w nie nie wierzymy, często z przyzwyczajenia stosujemy się do dziwacznych przekonań wpajanych nam przez mamy czy babcie.
Nie zachwycaj się ciastem!
Jeden z bardziej popularnych kuchennych zabobonów dotyczy ciasta. Kucharki starszego pokolenia kategorycznie zabraniały otwierania drzwiczek od pieca, gdy ciasto rosło wewnątrz. Jest to o tyle zrozumiałe, że strumień zimnego powietrza rzeczywiście mógł wpłynąć na opadnięcie ciasta. Znacznie ciekawsze jest to, że kucharki zabraniały rodzinie zachwycać się pięknie rosnącym lub właśnie wyrośniętym ciastem. Jedna teoria głosi, że nieśmiałe dzieło opada pod wpływem komplementu, druga, że wykrzykując "Ach!" przestraszamy delikatny wypiek. Prawda czy nie, najrozsądniej będzie wyrazić podziw dopiero po zjedzeniu!
Nie licz pierogów!
W jaki sposób liczenie pierogów wrzucanych do garnka z wodą może wpłynąć na ich jakość? Nie wiadomo. Racjonalnych przesłanek brak, wiadomo jednak, że szanująca się kucharka liczyć nie będzie. Dlaczego? Część osób twierdzi, że policzone na pewno się rozgotują, inne - że się skleją. Dla świętego spokoju lepiej poczekać z liczeniem (skoro już koniecznie musimy znać ilość), aż znajdą się na talerzu.
Masz okres? Wara od kuchni!
Miesiączkująca kobieta od wieków była przeganiana z kuchni. Dziś trudno już znaleźć źródło tego wierzenia. Jedni twierdzą, że pierwsi chrześcijanie traktowali je jak "nieczyste". Inni są zdania, że zabraniano im przyrządzanie potraw dlatego, że w tym czasie po prostu się nie udawały. Wiele osób - również współcześnie - twierdzi, że podczas okresu kobieta nie jest w stanie upiec dobrego ciasta, szczególnie drożdżowego, nie powinna też brać się za robienie przetworów.
Rzut biszkoptem
Skąd się wziął ten przesąd - trudno stwierdzić. Jednak przeglądając internetowe fora można zauważyć, że choć wydaje się absurdalny, słyszało o nim wiele osób. Niektóre nawet przyznają, że owszem, stosują i to z doskonałym skutkiem. O czym mowa? O rzucie (w dół a nie w dal) upieczonym biszkoptem. Podobno opuszczenie go na ziemię (najlepiej na rozłożoną na podłodze ścierkę) sprawia, że ciasto nie opadnie. Brzmi idiotycznie, ale z pewnością każda próba wywoła sporo śmiechu.
Chleb rzecz święta
W naszej kulturze chleb ma wartość symboliczną, nic więc dziwnego, że właśnie tego produktu dotyczy najwięcej przesądów. Wiele osób przed krojeniem czy pieczeniem chleba wykonuje na nim znak krzyża. Gest ten ma sprawić, by nigdy go w domu nie zabrakło. Wiele osób wierzy też, że nie wolno kłaść bochenka przekrojoną stroną w kierunku okna, bo chleb z domu ucieknie. Z kolej kładzenie go wierzchem do dołu wróży kłopoty. Jak widać, z chlebem lepiej uważać. I koniecznie jeść piętki - ten zabobon dotyczy młodych panienek, które w przyszłości chcą się cieszyć obfitym biustem. Dlaczego piętki miałby sprawić, że paniom urosną piersi? Trudno zgadnąć. Ważne, by nie przesadzić z jedzeniem, bo może się okazać, że urośnie nam nie tylko biust.
Wigilijne dania
Przyjęło się, że na świątecznym stole musi ich być 12, by uczcić pamięć dwunastu apostołów. Jednak dawniej triumfowało przekonanie, że liczba wigilijnych dań powinna być nieparzysta - byle nie 13 - miało to zapewniać urodzaj w roku następnym. Z tego samego powodu na stole powinny znaleźć dania za wszystkich płodów lasu, sadu, pola, wody i ogrodu, w tym najlepiej 12 z ryb. Skosztować trzeba każdej, by w nadchodzącym roku niczego nam nie zabrakło. W Wigilią powinniśmy pamiętać też o pozostawieniu łyżek po wieczerzy, by mogły je oblizać duchy naszych zmarłych. I oczywiście włożyć do portfela łuski z karpia, które mają nam zagwarantować dostatek finansowy w nadchodzącym roku.
Na noże i widelce
Swoje znaczenia mają też spadające ze stołu sztućce. Podobno jeśli spadnie łyżka - do domu spieszy głodna kobieta, jeśli widelec - mężczyzna. Co do noża, opinie są podzielone. Jedni twierdzą, że także symbolizuje on mężczyznę, inni, że musimy nastawić się na domową kłótnię. Awantura w rodzinie czeka nas z pewnością, gdy rozsypiemy sól. Soli nie podajemy też z ręki do ręki, tylko stawiamy ją przed osobą, która jej potrzebuje. W ten sposób unikniemy zatargu.
Pełnia a jedzenie
Fazy księżyca mają duży wpływ na wiele aspektów naszego życia. Również kulinarnego. Wieść niesie, że podczas pełni - nie tylko nocą - nie wolno piec drożdżowego ciasta, bo z pewnością wyjdzie zakalec. Okrągła tarcza księżyca nie pozwoli nam też uzupełnić spiżarni w dary lasu. Ponoć podczas tej fazy księżyca, grzyby nie rosną, więc wizytowanie lasu jeszcze przez dwa-trzy dni po pełni nie rokuje obfitych zbiorów.
Jedzenie a przyszły mąż
Swoje ukryte znaczenia ma nie tylko to co jesz, ale i jak jesz. Jeśli czytasz przy jedzeniu, twój przyszły mąż nie będzie grzeszył rozumem. Z kolei chlapanie przy zmywaniu może oznaczać, że przyszły ukochany będzie pijakiem. Podobno nie należy też oblizywać wałka do ciasta - jeśli ktoś to robił - chyba, że mamy ochotę na łysego męża.
Jedzenie na pogodę
Staropolski przesąd głosi, że jeśli uda nam się zjeść całe jedzenie, które postawiliśmy na stole - do ostatniej okruszyny - to możemy liczyć na piękną pogodę. Jeśli więc zależy nam na słońcu, warto wcześniej o tym pomyśleć i nie wystawiać na kuchenny stół wszystkiego, co mamy w lodówce. Smacznego!
Agata Dutkowska