Sklepowy kant
None
Uwaga na oszustów
Okazuje się, że producenci nierzadko kantują klientów. Notoryczne przypadki oszukiwania potwierdzają kontrole przeprowadzane regularnie przez Inspekcję Handlową, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta oraz Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Oto niektóre z nich....
Nieświeże o podejrzanym składzie
Przetwory mięsne najczęściej są nieświeże, mają niewłaściwą konsystencję, niższą zawartość mięsa, białka i wyższą skrobi, a skład produktu często w znacznym stopniu różni się od tego zadeklarowanego na opakowaniu. Właściwie, co trzecia kiełbasa nie powinna w ogóle trafić do sklepu. Tak wynika z badań przeprowadzanych pod koniec minionego roku.
1kg mięsa=1,5 kg wędlin
Zastrzeżenia dotyczyły produktów pochodzących z jednej trzeciej masarni działających w Polsce. Na rynku producenckim są nawet tacy "cudotwórcy", którzy z 1 kg mięsa potrafią zrobić 1,5 kg wędlin. Najchętniej dodawanym składnikiem są woda i skrobia, które zwiększają wagę. Z reguły mniejsza ilość mięsa w mięsie, to większa zawartość tłuszczu, co wpływa na wyższą kaloryczność kiełbasy.
Cielęcina z wieprzowiny
Oszukiwanie klientów powoduje, że kupują oni nie tylko mniej smaczne, ale i znacznie mniej zdrowe produkty. Wątpliwości budzi też różny skład wędlin o tej samej nazwie, a kupowanych w różnych regionach Polski. Poza tym zdarzało się, że w sklepach sprzedawana była cielęcina z wieprzowiny lub mięso, którego termin przydatności do spożycia przekroczony był o prawie dwa miesiące.
Wyroby seropodobne
Nie pomoże jednak przejście na wegetarianizm, bo oszukują nas nie tylko producenci wędlin. Sery żółte często mają zaniżoną zawartość tłuszczu i sprzedawane są po prostu nieświeże. Do handlu trafiają też wyroby seropodobne - zawierające domieszkę łoju zwierzęcego. Zresztą, w ogóle jakość nabiału pozostawia wiele do życzenia. Do masła dodawana jest woda lub tłuszcze roślinne, a mleko i jego przetwory bywa przeterminowane.
Sprawdź mrożonki
W mrożonkach często pojawiają się warzywa porażone przez szkodniki, z wyraźnymi uszkodzeniami chorobowymi, pokruszone i w ilości znacznie różniącej się od tej podawanej przez producenta (zwykle przeważają tańsze składniki). Na wielu nie podaje się daty przydatności do spożycia, a same mieszanki - na skutek niewłaściwego przechowywania - tracą na wartości odżywczej.
Niewłaściwe przechowywanie
Zresztą z przeprowadzanych kontroli wynika, że w wielu polskich sklepach jedzenie przechowywane jest po prostu niewłaściwie. Producenci zapewniają, że zawsze przekazują świeży towar. Dziwnym trafem często sprzedawana jest spleśniała bułka tarta, zdeformowane makarony w dziwnym kolorze, śmierdzące mięso drobiowe, kurczaki z krwistymi wybroczynami na nogach, śmierdzący i źle smakujący nabiał, spleśniały ser żółty i taki sam ser tostowy.
Co z tym zrobić?
Są jednak sposoby, aby ustrzec się przed zakupem niezdrowych i oszukanych produktów. Przede wszystkim zawsze należy sprawdzać datę przydatności do spożycia. Jeśli jej brakuje ? najlepiej odłożyć towar na półkę. Podczas zakupu pamiętaj o wzięciu paragonu, bo jest on podstawą do reklamacji. To prawda - żywność złej jakości zawsze można reklamować u sprzedawcy (paczkowaną w ciągu trzech dni od otwarcia, a luzem - trzy dni od daty zakupu).
qk