Gotować, piec czy smażyć?

A może dusić? Albo gotować na parze? Wiadomo, że jeśli chcemy zjeść cokolwiek na ciepło - zwłaszcza mięso, które rzadko kiedy spożywamy na surowo - musimy poddać potrawę obróbce cieplnej.

Obraz
Źródło zdjęć: © archiwum | archiwum

A może dusić? Albo gotować na parze? Wiadomo, że jeśli chcemy zjeść cokolwiek na ciepło - zwłaszcza mięso, które rzadko kiedy spożywamy na surowo - musimy poddać potrawę obróbce cieplnej. Niestety, często podczas tego procesu zubażamy zarówno smak, jak i wartości odżywcze produktu.

Najłatwiejsze jest gotowanie, najkrótsze - smażenie. Trudniej przekonać do związanego z bardziej skomplikowanymi zabiegami pieczenia w folii czy wymagającego pewnej wiedzy duszenia. Jak zwykle, warto jednak podjąć wysiłek nad garnkami i piecykiem, by móc się delektować potrawą o niepowtarzalnych walorach smakowych - w dodatku ze świadomością, że danie jest stosunkowo zdrowe.

Piekarnik, nie patelnia

Chyba najgorszym możliwym wyborem jest klasyczne usmażenie, zwłaszcza w przypadku mięsa. Danie wchłania dużo tłuszczu, podczas gwałtownej obróbki termicznej traci całkiem sporo witamin, a białko często ścina się nierównomiernie - co oznacza, że aby posiłek nie był surowy w środku, często musi być mocno przyrumieniony... czyli po prostu spieczony, w skrajnych przypadkach nawet przypalony.

Sensowną alternatywą dla tych, którzy lubią intensywny smak dobrze przyprawionych mięs, jest pieczenie, najlepiej w folii. Ponieważ właściwie (lub wcale) nie trzeba dodawać tłuszczu, danie będzie znacznie mniej kaloryczne. Z kolei dzięki przygotowaniu w zamkniętym naczyniu żaroodpornym, w folii aluminiowej lub specjalnym rękawie do pieczenia, mięso będzie się piekło we własnym sosie, uzyskamy więc danie o wspaniałym, naturalnym aromacie oraz smaku, soczyste i kruche, wręcz rozpływające się w ustach.

Jeśli lubimy eksperymentować, spróbujmy też duszenia. Wymaga stanowczo mniej tłuszczu niż smażenie i doskonale sprawdza się w przypadku na przykład gulaszów, zrazów czy rozmaitych potrawek. Pyszny efekt wymaga jednak większej wiedzy: gdy mieszamy ze sobą produkty o odmiennej twardości i wymaganym czasie przyrządzania, musimy dokładnie zaplanować kolejność oraz czas dodawania kolejnych produktów, by nic nie było ani w postaci półpłynnej, ani prawie surowe.

Z wodą na odległość

Wielu dietetyków gorąco zaleca mięsa gotowane, gdyż do ich przygotowania nie używa się tłuszczu; ba, często nawet tłuszcz się wygotowuje i wtedy oczywiście nie trafia na nasz „odchudzony" talerz. Pomijają jednak fakt, że wygotowuje się także mnóstwo witamin, co już nie jest wcale zdrowe. Wszystkie cenne składniki, które trafią z mięsa i warzyw do wody, są zwykle wylewane, czyli marnowane. Teoretycznie nic nie tracimy, jeśli z wywaru przygotujemy zupę, jednak długotrwałe gotowanie sprawia, że na przykład większość witaminy C ulega zniszczeniu i bezpowrotnie ulatuje.

Jeśli już chcemy gotować, to najlepiej na parze, w specjalnym parowarze lub na zwykłym sitku ustawionym (pod przykrywką) na garnku z gotującą się wodą. Tak przyrządzone potrawy - zwłaszcza warzywa - będą miały naturalny, wyrazisty smak, często nie wymagający podkreślenia żadnymi przyprawami. Zachowają również intensywny kolor, który zachęci do jedzenia nawet bardzo wybrednego smakosza.

Coraz więcej możliwości w zakresie gotowania oferują kuchenki mikrofalowe. W nowoczesnych modelach tych urządzeń można już nie tylko podgrzewać gotowe potrawy, ale także grillować, piec, gotować, nawet dusić. W dodatku wszystko szybko (z pewnością szybciej niż na tradycyjnej kuchence), smacznie (pod warunkiem, że zapoznamy się z instrukcją i dobierzemy danie do możliwości mikrofali) oraz zdrowo, bo praktycznie bez tłuszczu i z niewielką utratą witamin.

Przy takich możliwościach wyboru naprawdę grzechem jest iść na łatwiznę i po prostu wrzucać kawałek mięsa do garnka z gotującą się wodą czy też do rondla wypełnionego tłuszczem. Spróbujmy zainwestować trochę czasu w gotowanie, a nasz organizm - oraz kubki smakowe - z pewnością będą wdzięczne.

mb

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
To deser, który jem niemal codziennie. Skończyły się moje problemy z brzuchem i jelitami
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Czerwona plamka na jajku. Mało kto wie, co oznacza i czy można je bezpiecznie zjeść
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
Wymiata złogi z jelit i pomaga w odchudzaniu. Idealna dla sercowców
Brudne słoiki wyrzucaj do tego kosza. Wielu popełnia błąd
Brudne słoiki wyrzucaj do tego kosza. Wielu popełnia błąd
Rzadko gości w naszej kuchnni. Chroni serce i poprawia pamięć, dlatego jest idealny dla seniorów
Rzadko gości w naszej kuchnni. Chroni serce i poprawia pamięć, dlatego jest idealny dla seniorów
Mięso delikatne jak żadne inne. Ma mało tłuszczu, za to pełno białka i żelaza
Mięso delikatne jak żadne inne. Ma mało tłuszczu, za to pełno białka i żelaza
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Wypij rano przed śniadaniem. Pomoże obniżyć cukier
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Jest bardzo podobna do jarzynowej, ale tysiąc razy lepsza. Na Boże Narodzenie zachwycę wszystkich pomysłem
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Lepsza niż z kawiarni. Doskonale rozgrzewa, dodaje energii i poprawia koncentrację
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
Wystarczy dolać pół szklanki do masy. Mielone wychodzą delikatne, pulchne, ale mają chrupką skórkę
Dodaję łyżkę do placków ziemniaczanych. Wychodzą chrupkie, ale nie piją tłuszczu
Dodaję łyżkę do placków ziemniaczanych. Wychodzą chrupkie, ale nie piją tłuszczu
Na jarmarku w Białymstoku nawet ciepły kompot ma swoją cenę. Stówka na osobę to minimum
Na jarmarku w Białymstoku nawet ciepły kompot ma swoją cenę. Stówka na osobę to minimum
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥