Makiełki
- 50 dag maku
- 30 dag bakalii (rodzynki, migdały, orzechy, skórka pomarańczowa, morele, figi, suszone śliwki, daktyle)
- 30 dag masła
- 3 jajka (żółtka i białka osobno)
- 5 czerstwych kajzerek
- otarta skórka z cytryny
- 3 duże łyżki miodu
- 0,5 l mleka
- do smaku cukier
Wigilijne tradycje mają swoje korzenie w staropolskich tradycjach, dlatego też nie może w nich zabraknąć miodu, maku, potraw ze zbóż czy też grzybów. Pewnie nikt z nas nie wie skąd to się wzięło - dawno, dawno temu w grudniu obchodzono święta ku czci zmarłych i zajadano się tam sokiem z makówki. Nieświadomi dawnych zwyczajów, stawiamy na naszych stołach przepyszne makiełki, makowce, makówki czy też kutie - zależnie od regionu, w którym mieszkamy. Są takie potrawy, które bez słowa kojarzą nam się z jakimś miejscem, dla mnie ważny jest Poznań i jego makiełki :)
Na początek dokładnie wypłukać mak z wszelkich drobinek na sicie i odsączyć. Następnie przełożyć go do zimnej wody, odstawić do namoczenia na ok. dobę. Sparzyć, odsączyć i trzykrotnie zmielić w maszynce do mięsa. Wszystkie bakalie drobno posiekać. Roztopić masło i wlać jeszcze gorące do maku. Dodać żółtka, posiekane bakalie, miód oraz skórkę z cytryny. Dodać cukier do smaku i wszystko razem wymieszać. Bułki pokroić na małe kawałki, a następnie zalać ciepłym, ale nie gorącym mlekiem. Gdy zmiękną, dodać do maku. Z pozostałych białek ubić pianę i delikatnie wymieszać z masą makową. Przełożyć do miski, włożyć na jakiś czas do lodówki. Zimne makiełki wyłożyć na talerz, udekorować orzechami figami, daktylami według swojego uznania.
Przepis dodał użytkownik montagne
Podziel się opinią
Komentarze