Dlaczego Francuzki są szczupłe?
A co do tego, że szczupłe rzeczywiście są, nie ma wątpliwości. Mało tego, według przeprowadzonych badań są - generalnie rzecz ujmując - najszczuplejsze w Europie. Na ostatnim miejscu znalazły się Brytyjki, jako te których średnia waga daleka jest od ideału.
A co do tego, że szczupłe rzeczywiście są, nie ma wątpliwości. Mało tego, według przeprowadzonych badań są - generalnie rzecz ujmując - najszczuplejsze w Europie. Na ostatnim miejscu znalazły się Brytyjki, jako te których średnia waga daleka jest od ideału.
Jaka zatem jest tajemnica tego, że Francuzki mają tak nikłą skłonność do tycia? Tu nadmienić również trzeba, że to samo dotyczy płci przeciwnej - Francuzi są na czele listy najszczuplejszych mężczyzn w Europie. Dlaczego zatem zupełnie inaczej jest z pozostałymi kobietami czy facetami z tego samego bądź co bądź kręgu kulturowego?
Na to pytanie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi i aby była ona zgodna z prawdą, trzeba poruszyć kilka kwestii.
Krytyczne spojrzenie
Po pierwsze Francuzki dużą wagę przywiązują do tego ile wynosi ich masa ciała (ta idealna, wymarzona jest niższa niż według kobiet z innych krajów Europy). Same narzuciły sobie pewne normy, co nie przeszkadza im mieć tendencji do wyolbrzymiania swoich gabarytów i uważania siebie za grubsze niż w rzeczywistości są. Francja ma najwyższy odsetek kobiet z niedowagą, ale tylko połowa z nich zdaje sobie sprawę z tego, że coś jest nie tak.
No dobrze, może Francuzi są szczupli - ale pytanie brzmi - co z tego? To normalne, ktoś musi być na początku i końcu listy. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego czy niespotykanego, gdyby nie fakt, że oni uwielbiają jeść, a nawet mówi się, że żyją by jeść.
Ponadto Francja to przecież stolica wina, potraw i serów, które przyprawiają o szybsze bicie serca najwybredniejszych smakoszy świata.
Gdzie zatem kryje się tajemnica?
Francuzi jedzą śniadanie i inne posiłki w małych ilościach. Pierwszy posiłek dnia składa się z kawy, mleka, rogalika i dżemu. Można powiedzieć, że robią zupełnie odwrotnie niż przyjmuje się u nas i tak według francuskich norm znane powiedzenie brzmi: śniadanie jedz jak żebrak, obiad jak książę, a kolację jak król.
Kolejny fakt, którą należy odnotować to, że Francuzi jedzą bez pośpiechu, poświęcając tak umiłowanej czynności jak jedzenie, odpowiednio dużo czasu. Obiad to trwający ponad godzinę rytuał, składający się z czterech części. Zazwyczaj jest to najbardziej znaczący posiłek dnia, zarówno pod względem ilości pożywienia, jak i poświęconego mu czasu. Zaczyna się od przystawek, po dania główne i wreszcie deser. Francuzi nie odmówili by też sobie łyka wina do obiadu.
Kolacja to tylko potwierdzenie obu powyższych reguł. Znowu zaczyna się ona od przystawek lub sałatek, następnie serwowane jest danie główne, po czym nie może zabraknąć deseru. Może brzmi to tak, jakby wieczorem Francuzi zasiadali do suto zastawionych stołów, a jest wręcz odwrotnie - każde danie spożywane jest w naprawdę niewielkich ilościach, za to w długim przedziale czasowym - kolacja tak jak obiad trwa ponad godzinę. Zatem podsumowując, jeszcze raz trzeba podkreślić, że Francuzi jedzą mało i powoli.
„Nie" fast-foodom
Uzasadnione w tej kwestii wydaje się pytanie - czy jedzenie w małych ilościach zaspokaja głód? Odpowiedź na nie jest twierdząca. Po ciężkim, obfitym posiłku żołądek zmuszony jest do dodatkowej aktywności. To powoduje, że nie mamy ochoty na żadną formę aktywności fizycznej i najchętniej zapadlibyśmy w sen. Tak więc jedzenie niewielkich porcji, za to częściej, zalecane jest dla osób dbających o zdrowy styl życia.
Co jest też ciekawe Francuzi jedzą dużo tłuszczów. Ale ich spożycie tłuszczu jest zdrowe i pochodzi głównie z produktów mlecznych, przede wszystkim mleka i jogurtów. Francuzi konsumują też dużo lekkostrawnych ryb, a znacznie mniej czerwonego mięsa czy wieprzowiny. Jeszcze innym czynnikiem tego francuskiego paradoksu jest klimat, który odgrywa istotną rolę w determinowaniu aktywności fizycznej. Sprzyjający śródziemnomorski mikroklimat, zachęca do przebywania na świeżym powietrzu, a więc jest dobrodziejstwem dla smukłej talii.
W powyższym tekście nie ma wzmianki o żadnych potrawach typu fast-food, a to dlatego, że Francuzi nie jedzą między posiłkami, a dodatkowo powstrzymują się od spożywania niezdrowych produktów spożywczych. Tym samym nasuwa się odpowiedź w kwestii: dlaczego Brytyjki nie są szczupłe (choć według badań są najbardziej zadowolone ze swej masy ciała)? Bo w przeciwieństwie do swych koleżanek z kontynentu - lubią fish&chips i inne tym podobne przekąski.
Aleksandra Dwórznik