Co zrobić z aronią
Czarne, lśniące owoce przypominają jagody, ale tworzą kiście niczym jarzębina. Ich cierpki smak zniechęca do jedzenia na surowo, dlatego aronia nie cieszy się zbyt dużą popularnością w polskiej kuchni. Warto jednak wiedzieć, że stanowi jedną z największych naturalnych skarbnic cennych antyoksydantów, a poza tym jest świetną bazą pysznych i zdrowych soków, nalewek, konfitur czy dżemów.
Czarne, lśniące owoce przypominają jagody, ale tworzą kiście niczym jarzębina. Ich cierpki smak zniechęca do jedzenia na surowo, dlatego aronia nie cieszy się zbyt dużą popularnością w polskiej kuchni. Warto jednak wiedzieć, że stanowi jedną z największych naturalnych skarbnic cennych antyoksydantów, a poza tym jest świetną bazą pysznych i zdrowych soków, nalewek, konfitur czy dżemów.
Aronia długo czekała na docenienie. Nie tylko w Polsce, ale także w swojej ojczyźnie, czyli Ameryce Północnej. Wprawdzie rdzenni mieszkańcy tego kontynentu chętnie spożywali czarne owoce (m.in. przygotowując pożywną pastę z suszonego mięsa, tłuszczu i aronii), ale później popadły one w zapomnienie.
Aronią zainteresowano się ponownie dopiero w drugiej połowie XX wieku, gdy odkryto jej imponujące właściwości. Owocowe produkty stały się wówczas obowiązkowym uzupełnieniem jadłospisu amerykańskich kosmonautów. Współczesne badania wykazały również dobroczynny wpływ aronii na organizm osób narażonych na zwiększone dawki promieniowania, np. ofiar katastrofy elektrowni atomowej w Fukushimie.
To sprawiło, że w ostatnich latach czarne owoce stały się bardzo poszukiwane przez konsumentów w Stanach Zjednoczonych czy Europie Zachodniej. Co ciekawe, właśnie tam trafia większość uprawianej w Polsce aronii, która w naszym kraju wciąż jest traktowana z nieufnością. Może czas to zmienić?
Co w niej siedzi?
Nie ulega wątpliwości, że aronia jest jednym z najskuteczniejszych naturalnych "wzmacniaczy" naszego organizmu i jego odporności, osłabionej np. chorobą czy kuracją antybiotykową. Swoje właściwości czarne owoce zawdzięczają m.in. solidnej dawce witaminy C. Stanowią także skarbnicę nieczęsto występującej w przyrodzie witaminy PP, rozszerzającej naczynia krwionośne, usprawniającej funkcjonowanie mózgu i obniżającej ciśnienie tętnicze.
Aronia jest bardzo bogata w „pierwiastek życia”, czyli miedź, która ułatwia przyswajanie żelaza, uczestniczy w syntezie białek oraz odgrywa ważną rolę w wytwarzaniu wielu enzymów. Pozytywnie wpływa na pracę mózgu czy serca, a także zwiększa odporność.
Owoce dostarczają również innych cennych minerałów, m.in. manganu (niezbędny do produkcji niektórych hormonów, ważny składnik krwi i kości), molibdenu (istotny uczestnik procesów przemiany materii) i jodu (reguluje m.in. pracę tarczycy).
Prawdziwym skarbem są jednak antyoksydanty, które neutralizują szkodliwe działanie wolnych rodników, odpowiedzialnych za uszkadzanie tkanek, przyspieszanie procesów starzenia organizmu, rozwój chorób nowotworowych i schorzeń układu krążenia. Przeciwutleniacze chronią także wzrok i pozwalają opóźnić wystąpienie choroby Alzheimera.
W aronii znajduje się szczególnie dużo naturalnych barwników – antocyjanów, wzmacniających naczynia krwionośne i chroniących organizm przed nowotworami, starzeniem czy nadciśnieniem. Wspomagają też proces widzenia, zwiększając przepływ krwi w siatkówce.
Cierpki smak owoców to zasługa garbników, związków, które działają ściągająco na błony śluzowe przewodu pokarmowego oraz przeciwdziałają biegunkom.
Aronia w kuchni
Świeże owoce aronii raczej nie znajdą zbyt wielu smakoszy, choć niektórzy lubią dodawać je do potraw mięsnych (szczególnie dobrze sprawdzają się w towarzystwie imbiru i pieprzu). Charakterystycznej cierpkości możemy pozbyć się, przechowując owoce przez kilka dni w lodówce, dzięki czemu wzrośnie w nich zawartość cukru.
Jednak nie ulega wątpliwości, że aronia najlepiej sprawdza się jako surowiec do rozmaitych przetworów – soków, nalewek, dżemów czy galaretek. Owoce można kandyzować lub suszyć. Warto wzbogacać nimi produkty z innych darów natury – jabłek albo porzeczek, ponieważ poprawiają smak i dodają pięknego koloru.
Dżem z aronii i jabłek
1 kg aronii
0,5 kg kwaśnych jabłek
0,5 kg cukru cukru
kawałek cynamonu
kilka goździków
Aronię zalewamy szklanką wrzątku i gotujemy około kwadrans. Później dodajemy pozostałe składniki, gotujemy pół godziny na wolnym ogniu. Odstawiamy do ostudzenia, najlepiej na cały dzień. Po tym czasie ponownie podgrzewamy i gotujemy 30-40 minut, często mieszając. Kiedy masa zgęstnieje, gorącą nakładamy do słoików i pasteryzujemy ok. 15 min.
Nalewka z aronii
1,5 kg aronii
0,5 kg cukru
1 litr spirytusu
kilka łyżeczek soku z cytryny
ewentualnie kawałek imbiru
Owoce aronii mrozimy przez 1-2 dni, żeby pozbyć się cierpkiego smaku. Następnie przesypujemy do dużego słoika lub butelki, zasypujemy cukrem, dodajemy imbir i zalewamy alkoholem. Odstawiamy w ciemne miejsce na 2-3 tygodnie. Później przecedzamy przez bibułę filtracyjną, przelewamy do butelek, korkujemy i pozostawiamy na 5-6 miesięcy.
Sok z aronii
1 kg aronii
0,5 kg cukru
sok z cytryny
Owoce aronii rozgniatamy, dodajemy ok. pół litra wody, cukier i sok z cytryny, gotujemy ok. pół godziny. Następnie odcedzamy, przelewamy do wyparzonych słoików i pasteryzujemy przez 15 minut.
Rafał Natorski/mmch/kuchnia.wp.pl