Świątecznych smaków i wyjątkowego klimatu warto szukać nie tylko w metropoliach. Jarmark w Grodzisku w Owidzu stał się okazją do promocji lokalnych smaków i rękodzieła, przyciągając tłumy spragnione autentyczności i ciepła domowej kuchni. Sprawdziliśmy, co można było tam kupić i dlaczego warto było zboczyć z głównych tras Pomorza.
Owidz, ze swoim urokliwym Grodziskiem, oferuje wyjątkową scenerię. Historyczny obiekt na jeden dzień staje się stolicą lokalnego świętowania, zapewniając folkowy i historyczny klimat. Ta oprawa, daleka od komercyjnego zgiełku, pozwala poczuć ducha świąt przy dźwięku kolęd i muzyki. To wydarzenie, które w regionie Kociewia kultywuje tradycje już od lat, regularnie przyciągając liczne grono gości z bliższych i dalszych okolic.
Lokalne jarmarki, takie jak ten w Owidzu, to przede wszystkim pochwała domowych smaków i regionalnej przedsiębiorczości. Prym na stoiskach wiodły Koła Gospodyń Wiejskich, oferując wyroby przygotowane z pasją i według tradycyjnych receptur.
Można było rozgrzać się gorącym barszczem, zupą z brukwi, idealnie kruchą karkówką lub solidną porcją bigosu prosto z kociołka. Nie zabrakło też świątecznych klasyków, czyli smażonych pierogów, krokietów i pasztecików. Na mniejsze przekąski czekały oscypki, pajdy chleba ze smalcem własnego wyrobu oraz regionalne cukierki. Jarmark udowodnił, że ceny nie muszą straszyć, a porcje domowych ciast były naprawdę atrakcyjne - porcja zaczynała się od 5 zł.
Rękodzieło i atrakcje dla najmłodszych
Oprócz bogatej oferty gastronomicznej jarmark stał się miejscem promocji lokalnego rękodzieła. Można było zaopatrzyć się w unikalne prezenty świąteczne i dekoracje. Królowała ceramika, szydełkowe wyroby, a także ręcznie robione stroiki i ozdoby świąteczne.
Organizatorzy zadbali także o to, by jarmark był atrakcją dla całych rodzin. Na najmłodszych gości czekała Wioska Świętego Mikołaja, gdzie przygotowano warsztaty artystyczne i szereg innych rozrywek, ze spotkaniem z Mikołajem na czele. Wszystko bezpłatnie, dla każdego.
Jarmark w Grodzisku w Owidzu udowadnia, że prawdziwe, świąteczne perełki kryją się w małych miejscowościach. Warto ich szukać, aby doświadczyć autentycznego klimatu i wesprzeć lokalną społeczność.