Najwięcej wydajemy na jedzenie. Kupujemy za dużo, robimy zapasy jak na wojnę, a potem okazuje się, że połowa produktów w spiżarni lub lodówce już od dawna nie nadaje się do spożycia. Znacie to? - Coraz więcej Polaków zwraca już uwagę na datę ważności na etykietach kupowanych produktów. Jednak mało osób wie, że w Polsce są dwa rodzaje znakowania przydatności do spożycia. Oba oznaczenia brzmią bardzo podobnie, ale znaczą zupełnie co innego. Mianowicie: „należy spożyć do” i „najlepiej spożyć przed” - wyjaśnia dietetyk Diana Szumilas. Czym się różnią te dwa pojęcia? Jakie produkty możemy jeść, nawet jeśli się przeterminowały?