Co jedzą Eskimosi?

Eskimosi - ludzie, którzy zamieszkują północne obrzeża świata, prowadzący wędrowny styl życia. Większość osób nie potrafi na ich temat powiedzieć nic ponad to, że mieszkają w igloo na ziemiach niemal cały rok skutych lodem. Nasuwa się naturalne pytanie - jaki można ułożyć jadłospis, żyjąc w tak niesprzyjającym środowisku?

Menu Eskimosów, lub według nowoczesnego nazewnictwa Inuitów, składa się z tego, co mogą oni upolować, złowić lub zebrać. Do tej grupy możemy zaliczyć między innymi morsy, foki, wieloryby, niedźwiedzie polarne i wierzbówki. Taka mięsna dieta umożliwia długie utrzymywanie ciepła przez organizm i jednoczesne jego wzmocnienie.

W jadłospisie pierwsze miejsce zajmują foki, na które Eskimosi polują w zależności od pory roku. Na foki obrączkowane można urządzać łowy przez cały rok, podczas gdy foki grenlandzkie pojawiają się tylko w lecie. Zwierzęta te są źródłem cennego oleju, wykorzystywanego do przygotowania potraw, a ich mrożone płetwy uważane są za wyjątkowy przysmak.

Inne zwierzę, na które polują Eskimosi to mors. Łowy zwykle odbywają się zimą lub wiosną, ponieważ latem morsy są zbyt groźne. Z mięsa najczęściej przyrządza się gotowane steki.

Oczywiście, w arktycznej diecie nie może zabraknąć wieloryba grenlandzkiego, który jako jeden z największych ssaków na świecie może dostarczyć wystarczająco dużo pożywienia, aby wykarmić całą gromadę przez rok. Oprócz mięsa, wykorzystywany jest także tran oraz skóra, którą je się w postaci zamrożonej.

Eskimosi nie gardzą też mięsem karibu (północnoamerykańskiego renifera), który dwa razy do roku przemierza przez ich terytoria. Ze zwierzęcia przygotowuje się steki, które następnie są gotowane i polewane.... olejem z foki.

Od czasu do czasu udaje upolować niedźwiedzia polarnego. Najbardziej smakowite są łapy tego zwierzęcia, które gotuje się w osolonej wodzie. Po ugotowaniu należy poczekać, aż się schłodzą (raczej niedługo) i można je konsumować (oczywiście z olejem z foki).

Biorąc pod uwagę, że morza są bogate w ryby, także one stanowią ważną część tamtejszego menu. Jednym z przysmaków jest zupa z małży, którą przyrządza się, gotując wyczyszczone małże w osolonej wodzie.

Jak widać owoców i warzyw nie ma w nadmiarze, lecz Eskimosi się tym nie przejmują, uważając, że picie krwi foki dostatecznie wzmacnia organizm, a jej mięso chroni przed różnymi chorobami.

Potrawy są spożywane zamrożone, surowe lub gotowane z minimalną liczbą dodatkowych składników i przypraw. Innuici jedzą w ciągu dnia tylko dwa główne posiłki, natomiast co godzinę urządzają sobie drobną przekąskę.

Ciekawym zwyczajem jest pożywianie się mięsem od razu w miejscu połowu, co - jak twierdzą Eskimosi - pomaga utrzymać przepływ krwi i ciepło. Zwyczaj ten nie odnosi się do ryb, które wolno smażyć dopiero dzień drogi od miejsca połowu.

Po polowaniu pierwsi jedzą myśliwi, ponieważ są najbardziej wyczerpani i najszybciej potrzebują wzmocnienia. Zwyczajem wśród Eskimosów jest dzielenie się pożywieniem z innymi, którzy nie mieli tyle szczęścia, co w tych trudnych warunkach łatwo wytłumaczyć koniecznością niesienia sobie wzajemnej pomocy.

Jak się więc można przekonać, jadłospis na dalekiej północy nie zachęca do odwiedzin tych stron. Jednak my także zawdzięczamy coś Innuitom. Kiedy bierzemy mrożonkę do ręki, to pamiętajmy, że ojciec mrożonej żywności - Clarence Birdseye - pracował przez kilka lat z tubylcami na północy, którzy pokazali mu, jak właściwie mrozić żywność.

Artur Olejniczak

fot. AFP